Co za widok! Długi na ponad trzy metry i szeroki na 1,5 metra pojazd dumnie odstaje od innych aut zaparkowanych pod supermarketem. Kierowcy seicento można pozazdrościć fantazji bądź współczuć braku umiejętności. Zwłaszcza, jeśli rysy na drzwiach pojazdu są efektem bliskiego spotkania z kamiennym słupkami na parkingu.
Właściciel czerwonego fiata musiał mieć niemałe problemy z zaparkowaniem swojego pojazdu przy Kauflandzie na Pogorzelcu. Taki widok nie zdarza się zbyt często, więc nasz czytelnik postanowił uwiecznić wyczyn kierowcy seicento.
- Na bocznych drzwiach widać wyraźne zarysowania. Patrząc na to, jak auto zostało zaparkowane, wydaje się, że powstały one właśnie na tym parkingu. Prawo jazdy to on chyba w chipsach znalazł - napisał Marek.
MATOŁKI: Parkowanie pod marketem. "Prawo jazdy to on chyba w chipsach znalazł"
- 04.10.2016 19:29
Napisz komentarz
Komentarze