Nietypowa interwencja strażaków. Ratownicy zostali wezwani do mężczyzny uwięzionego w zablokowanej windzie. Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem w jednym z bloków przy ulicy Kosmonautów.
Zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu kilka minut przed godziną 23. Wynikało z niego, że w jednym z wieżowców przy ulicy Kosmonautów zablokowała się winda, wewnątrz której przebywa mężczyzna.
- Pan nie potrafił dodzwonić się do administracji, więc zadzwonił do nas. Szkoliliśmy się w tych wieżowcach, mamy klucze do winy. Bez problemu uwolniliśmy go – opowiada mł. bryg. Leszek Morkis z KP PSP w Kędzierzynie-Koźlu.
Uwolnienie uwięzionego mężczyzny zajęło kilka minut, cała interwencja trwała niespełna trzy kwadranse. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Należy tekst czytać ze zrozumieniem i nie doszukiwać się usilnie dziur w całości. Otóż uwolnienie zajęło kilka minut (na poziom windy trzeba dostać się po schodach), a cała interwencja niespełna trzy kwadranse, które zapewne obejmują nieśpieszny dojazd strażaków, wypełnienie stosownych kwitów z przebiegu akcji i powrót do bazy, więc poza nadmiernymi kosztami (jednoosobowa akcja dźwigowego na pewno byłaby tańsza) innych nieprawidłowości nie widzę.
Ramzes69
27.09.2016 11:03
Jak miałem 14 lat to sam z zablokowanej windy uwlniałem się w dwie minuty. Wtedy psuły się co tydzień. A strażakom to zajęło trzy kwadranse i jeszcze mieli klucze? Kto ich szkolił albo gdzie na windach
KK24
Napisz komentarz
Komentarze