Już tylko tydzień dzieli siatkarzy Zaksy Kędzierzyn-Koźle od powrotu na parkiety PlusLigi. Przedstawiciele Mistrza Polski spotkali się w czwartek z dziennikarzami, by opowiedzieć o planach i ambicjach drużyny przed rozpoczynającym się sezonem rozgrywkowym.
Ekipa Ferdinando de Giorgi zainauguruje nowy sezon PlusLigi wyjazdowym starciem z beniaminkiem, zespołem Espadonu Szczecin. Kędzierzynianie będą bronić wywalczonych w świetnym stylu złotych medali Mistrzostw Polski. Po dwóch latach przerwy nasza drużyna ponownie zaprezentuje się też w prestiżowych rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Powrotowi do europejskiej elity w dużej mierze poświęcona była czwartkowa konferencja prasowa z udziałem sztabu szkoleniowego, zawodników i prezesa Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Podstawowym celem, który stawiają sobie nasi siatkarze będzie wyjście z fazy grupowej rozgrywek.
- Jesteśmy dumni z tego, że ponownie zagramy w Lidze Mistrzów. Będziemy mieli okazję zmierzyć się z bardzo silnymi rywalami. Oczywiście naszym marzeniem jest awans do Final Four, ale pierwszym celem, który stawiamy przed drużyną jest wyjście z grupy – powiedział Fefe.
Gra w najbardziej prestiżowych rozgrywkach europejskich jest dla klubu nie tylko ważnym wydarzeniem sportowym, ale też sporym wyzwaniem organizacyjnym. Prezes Zaksy podkreślał, że inaczej niż w przypadku piłkarskiej Ligi Mistrzów, udział w turnieju nie przynosi żadnych zysków, a wręcz przeciwnie – klub musi wygospodarować dodatkowe środki związane z grą w pucharach.
- Co prawda nie udało nam się pozyskać głównego sponsora na Ligę Mistrzów, ale możemy liczyć na wsparcie kilku naszych sprawdzonych partnerów, w tym miasta. Gra w Lidze Mistrzów będzie kolejnym krokiem w budowaniu historii klubu i kontynuacją znakomitego zeszłego sezonu – powiedział Sebastian Świderski.
Obaj kapitanowie zespołu podkreślali, że kluczowe znaczenie dla wyników osiągniętych w rozgrywkach europejskich będzie miało doświadczenie i zgranie wypracowane przez drużynę w ostatnim sezonie. – Jestem przekonany, że razem uda nam się pokonać najtrudniejsze momenty – skwitował Paweł Zatorski.
KK24
Napisz komentarz
Komentarze