Na portalu społecznościowym Facebook powstała strona grupująca mieszkańców Kędzierzyna-Koźla oburzonych postępowaniem truciciela emitującego do powietrza szkodliwy dla zdrowia benzen - Benzen w Kędzierzynie-Koźlu. W ciągu kilkudziesięciu godzin stała się ona główną platformą dyskusji dotyczącej problemu. Rozmawiamy z jej przedstawicielem.
- Problem z benzenem w Kędzierzynie-Koźlu jest stary jak świat, dlaczego właśnie teraz zdecydowaliście się działać?
- Z bardzo prostej przyczyny: skoki (piki) występujące od 11 września 2016 nigdy nie były tak wysokie. Przynajmniej od kiedy pamiętamy. Jest to główna przyczyna zajęcia się tematem benzenu w Kędzierzyn-Koźle, a dokładnie troska o zdrowie mieszkańców i czyste powietrze w mieście. Narzekania są tak wielkie, jak widać w komentarzach, których nie będziemy tu przedstawiać. Każdy sam może je przeczytać.
- Profil bardzo szybko zyskał wielką popularność. Czy spodziewaliście się aż takiego odzewu?
- Nie, nie spodziewaliśmy się. Liczba mieszkańców, która przyłączyła się do grupy i ciągle dołącza również nas zaskoczyła. Ale świadczy to tylko o tym, jak wielkim problemem jest benzen i jego efekty w Kędzierzynie-Koźlu.
- Do czego dążycie?
- Cel to zmiana norm rocznych na miesięczne, dzienne lub jednorazowe, które wyeliminowałyby śmiertelne piki benzenu. Oczywiście to sprawa do konsultacji z niezależnymi ekspertami, gdyż my nimi nie jesteśmy. Niemniej uważamy, że aktualne prawo maksymalnego rocznego stężenia benzenu stanowi lukę pozwalającą na wypuszczanie go do powietrza w ogromnych dawkach – jak dziś nad ranem.
- Dlaczego pozostajecie anonimowi?
- Grupa powstała z inicjatywy niezadowolonych mieszkańców miasta. Chcemy pozostać anonimowi, gdyż chodzi o to, by media zajęły się problemem benzenu, a nie osobą, która tylko stworzyła profil.
- Czy planujecie działania także poza Facebookiem?
- Tak. Szczegóły wkrótce.
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.
Mieszkańcy kontra truciciel. Rozmowa z przedstawicielem strony Benzen w Kędzierzynie-Koźlu
- Redakcja
- 16.09.2016 18:31
Napisz komentarz
Komentarze