Wielu kierowców zastanawia się, jak można przeoczyć, że dojeżdża się do skrzyżowania, na którym należy ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Szczególnie do takiego, jak oznaczony na wszelkie możliwe sposoby feralny zbieg dróg krajowych w Reńskiej Wsi. A jednak można. Po prostu, jak ostatnio zrobił to kierowca auta z przyczepką, co zarejestrowała kamera w innym samochodzie.
Do wypadku doszło w czwartek 25 sierpnia. Jadący od strony Pawłowiczek peugeot partner zignorował znak stop i uderzył w jadącego prawidłowo fiata pandę. Siła uderzenia była tak duża, że drugi z samochodów uderzył jeszcze w stojącego po drugiej stronie skrzyżowania transita. To wszystko widać na nagraniu z kamery w samochodzie jadącym za partnerem. Byli ranni. Po wypadku skrzyżowanie zostało całkowicie wyłączone z ruchu.
Przed samym skrzyżowaniem już jakiś czas temu jako jedno z ostrzeżeń na jezdni zamontowano specjalne pasy. Po najechaniu na nie kierowca słyszy dudnienie i odczuwa drgnięcia kierownicy. Co niezwykle znamienne, córka kierowcy, który zarejestrował wypadek, zauważa to, pytając (słychać to na nagraniu), po co są one na jezdni. Mężczyzna odpowiada, że powód to częste wypadki w tym miejscu. Wtedy właśnie dochodzi do zderzenia… Zobaczcie wideo. Ku przestrodze!
https://www.youtube.com/watch?v=Qxd9OSVbgMY
Reklama
Córka pyta ojca o ostrzeżenia przed skrzyżowaniem w Reńskiej Wsi. „To przez wypadki”. Wtedy dochodzi do zderzenia. WIDEO
- 28.08.2016 17:15
Napisz komentarz
Komentarze