Grzegorz Stępień
- Tak drogi sprzęt wyłącznie ze środków własnych szpitala kupiliśmy po raz pierwszy. Udało się to dzięki oszczędnościom, niemniej fakt, że mogliśmy pozwolić sobie na taki wydatek, to dobra oznaka – mówi Marek Staszewski, dyrektor SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu.
Wymiana sprzętu wymusiła przerwę w wykonywaniu zabiegów usuwania kamieni nerkowych. Czas oczekiwania znaczenie się wydłużył. Teraz kolejka się rozładowuje. Obecnie czas oczekiwania na zabieg wynosi około dwóch tygodni, chyba że pacjent nie może czekać, wtedy leczony jest niezwłocznie.
Aparatura kosztowała 400 tys. zł. Jest wykorzystywana od początku sierpnia. W przypadku niektórych pacjentów kamienie udaje się rozbić już podczas pierwszej sesji. Przeciętny zabieg trwa około pół godziny.
- To nowoczesny sprzęt, który w połączeniu z innymi urządzeniami pozwala, mówiąc kolokwialnie, kompleksowo obsłużyć pacjenta z kamicą nerkową. Wykonaliśmy już ponad trzydzieści zabiegów i jak na razie jesteśmy bardzo zadowoleni – mówi Andrzej Kędzierski, ordynator oddziału urologii szpitala w Koźlu. - Urządzenie jest dużo nowocześniejsze od poprzedniego, a sam zabieg po prostu mniej boli. Zabiegi trwają też krócej, poprzednio generowaliśmy 120 impulsów na minutę, teraz to 240, zatem nawet dwa razy szybciej – wyjaśnia Kędzierski.
Kozielski szpital jest jednym z najbardziej doświadczonych ośrodków w kruszeniu kamieni nerkowych. Tego typu zabiegów tutejsi lekarze wykonali już około 16 tysięcy.
Dla lekarzy najważniejsza jest efektywność leczenia, ale personel szpitala coraz większy nacisk kładzie również na ogólne wrażenia, jakie pacjenci wynoszą z lecznicy.
- Czekałam na pewien moment i on wreszcie nadszedł. Zaczęłam dostawać maile od pacjentów, którzy wychodzą z naszego szpitala zadowoleni. Oczywiście nas również bardzo to cieszy i motywuje do dalszych starań – mówi Małgorzata Tudaj, starosta kędzierzyńsko-kozielski.
Napisz komentarz
Komentarze