Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 20:37
Reklama
Reklama

Co się stało z komarami? Nie ma ich, choć nie było odkomarzania. Być może to zasługa pewnych ptaków

Co się stało z komarami? Nie ma ich, choć nie było odkomarzania. Być może to zasługa pewnych ptaków
Tego lata urząd miasta nie odebrał żadnego zgłoszenia w związku z uciążliwościami powodowanymi przez komary. Bywały sezony, że telefony się urywały.

Jeszcze dwa lata temu wieczorny grill albo spacer po parku mogły zamienić w udrękę. Chmary wyjątkowo agresywnych komarów atakowały każdy skrawek odkrytego ciała. A jeśli wdarły się do domu, brzęczeniem i kąsaniem były w stanie zafundować niejedną bezsenną noc.

Tego lata w Kędzierzynie-Koźlu takich problemów nie ma. Co się stało z komarami? Być może przetrzebiły je jerzyki – niewielkie ptaki przypominające jaskółki, dla których te owady to prawdziwy przysmak.

Wiele lat z rzędu urząd miasta prowadził akcję chemicznego odkomarzania na terenach lęgowych komarów i w miejscach, gdzie były one szczególnie uciążliwe. Na przykład w parkach. Jeśli metoda odnosiła skutek, to tylko chwilowo. W zeszłym roku urzędnicy zmienili więc taktykę. Miasto kupiło budki przeznaczone dla jerzyków, które pochłaniają niewielkie owady w niewyobrażalnych wręcz ilościach. W ciągu doby jeden osobnik potrafi zjeść nawet 20 tysięcy komarów i innych latających insektów.

- W tym roku rzeczywiście nie mamy problemu z komarami. To inaczej niż w latach poprzednich, gdy mieszkańcy bardzo często zwracali się z prośbą o przeprowadzenie odkomarzania. W ostatnich miesiącach nie odebraliśmy żadnego telefonu w tej sprawie – mówi Jan Kwiczak, kierownik wydziału ochrony środowiska i rolnictwa urzędu miasta. – Nie możemy z całą pewnością powiedzieć, że to zasługa wyłącznie jerzyków. Na brak komarów mogły nałożyć się inne czynniki naturalne. Głównie pogodowe. Z obserwacji wiemy jednak, że jerzyki bytują na terenie miasta – dodaje.

Urząd zamierza sprawdzić, czy zamontowane w zeszłym roku budki są zamieszkane. Jeśli okaże się, że mają lokatorów, wiosną mogą zostać zamontowane kolejne.

Jerzyki są objęte ochroną. Większość życia spędzają w locie, nawet w śnie, szybując na dużych wysokościach. Lądują jednak w okresie lęgowym i wtedy budują gniazdo. Jerzyk, który znajdzie się na ziemi, ze względów anatomicznych nie potrafi sam wzbić się w powietrze. Niedawno strażnicy miejscy pomogli kilku ptakom wrócić w przestworza. Sposób to podrzucenie ich w powietrze.

 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Alina 20.08.2016 08:31
Może to efekt uboczny wysokich stężeń benzenu?

OB. Serwator 18.08.2016 12:52
Nie wywołuj wilka z lasu.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ