Wypalanie kabli w różnych ustronnych miejscach to spory problem na terenie Kędzierzyna-Koźla. Złomiarzom przeważnie uchodzi to na sucho, ale nie tym razem.
Kłęby czarnego dymu, szczególnie, gdy wydobywają się z opuszczonych budynków, w ciągu ostatnich lat wielokrotnie były powodem wezwania straży pożarnej. Niekiedy ogniska wymykały się spod kontroli, powodując realne pożary. Zdarzyło się także, że złomiarze truli się toksycznym dymem i na miejsce musiała przyjechać także karetka.
Wrzucenie kabli do ognia to najprostszy sposób na pozbycie się otuliny z tworzywa sztucznego. Tak spreparowane można już zanieść do skupu złomu.
Wczoraj po południu straż miejska została powiadomiona o wypalaniu kabli w ustronnym miejscu w pobliżu ulicy Sławięcickiej. Na miejsce udał się patrol, który dosłownie i w przenośni przyłapał na gorącym uczynku mężczyznę uwijającego się przy ognisku. Został ukarany za spalanie śmieci mandatem w wysokości aż 400 zł.
Strażnicy miejscy przyłapali na gorącym uczynku złomiarza, który wypalał kable. Dostał słony mandat
- Redakcja
- 18.08.2016 08:08
Napisz komentarz
Komentarze