Od kilku dni na ulicach Kędzierzyna-Koźla można natknąć się na nowy radiowóz strażników miejskich. Urząd miasta kupił na potrzeby formacji uterenowioną wersję Dacii Sandero.
Nowy pojazd we flocie strażników to Dacia Sandero Stepway. Urząd miasta zapłacił za pojazd 45 tysięcy złotych. Choć auto nie jest terenówką z prawdziwego zdarzenia, z powodzeniem może być wykorzystywane podczas interwencji także w miejscach, "gdzie kończy się asfalt".
Podobnie jak zakupiona w ubiegłym roku Dacia Sandero, tak i nowy nabytek strażników miejskich nie imponuje osiągami. Auto ma silnik benzynowy o pojemności 0,9 l i mocy 90 koni mechanicznych. Jego atutem jest niskie spalanie.
Przy okazji ogłoszenia przetargu na dostawę pojazdu pojawiły się krytyczne komentarze dotyczące specyfikacji nowego wozu. Zdaniem części mieszkańców miasta, strażnicy powinni dysponować samochodem przystosowanym do przewozu osób nietrzeźwych. Aktualnie straż nie posiada takiego pojazdu, przez co za każdym razem, gdy zachodzi potrzeba przetransportowania takiej osoby, na miejsce wzywani są policjanci.
- Niestety, zadecydowały czynniki ekonomiczne. Samochody tego typu są zdecydowanie droższe i trzeba byłoby liczyć się z koniecznością wydania około 70 tysięcy złotych. Nie mieliśmy do dyspozycji takich środków – wyjaśnia Grzegorz Grzesik, komendant straży miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.
Zakup nowego samochodu oznacza, że ze służby ostatecznie wycofane zostaną stare skody fabia. Wysłużone radiowozy trafią na sprzedaż.
Reklama
Strażnicy miejscy dostali nowy samochód. Pojedzie nawet, gdy kończy się asfalt
- Leszek Pietrzak
- 04.08.2016 18:13
Napisz komentarz
Komentarze