Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 18 maja 2024 07:03
Reklama
Reklama

Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca zamykają oddziały w Józefowie i w Nysie . Kędzierzyn-Koźle na razie bezpieczny?

Wiadomo już, które oddziały Polsko-Amerykańskich Klinik Serca zostaną zamknięte z dniem 1 stycznia 2017 roku. Powód do zmartwień mają pacjenci z Józefowa i Nysy. Oddział w Kędzierzynie-Koźlu na razie nie jest zagrożony, choć medyczna spółka zastrzega, że ciągle pertraktuje z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Jak już informowaliśmy, w związku z obniżką wyceny świadczeń przez NFZ działalność niektórych oddziałów PAKS staje się nierentowna i jeśli warunki nie ulegną zmianie, zostaną one zamknięte. Jeszcze kilka tygodni temu nie było wiadomo, którym placówkom grozi taki scenariusz.

Jeden z oddziałów PAKS znajduje się w Kędzierzynie-Koźlu. Szczęśliwie jak na razie nie ma zagrożenia, że to właśnie on ograniczy działalność. PAKS poinformował właśnie, że do zamknięcia wyznaczone zostały dwa pełonoprofilowe oddziały chirurgii naczyniowej w Józefowie i w Nysie.

- Jednocześnie American Heart of Poland prowadzi także rozmowy z lokalnymi oddziałami NFZ na temat możliwości kontynuacji funkcjonowania kolejnych oddziałów – zastrzega Anita Ślusarczyk z biura prasowego PAKS.

W oddziałach chirurgii naczyniowej w Nysie i w Józefowie specjaliści wykonywali ponad 1200 zabiegów rocznie, lecząc chorych z najcięższymi schorzeniami takimi jak tętniaki aorty, zwężenie tętnic szyjnych czy krytyczne niedokrwienie kończyn dolnych, które bezpośrednio zagrażają życiu i zdrowiu pacjentów.

- W ocenie Zarządu, dalsze prowadzenie działalności w wyżej wybranych lokalizacjach, przy nowo określonych przez Prezesa NFZ poziomach wycen świadczeń medycznych oraz niskich wartościach świadczeń zakontraktowanych w ramach umów z Narodowym Funduszem Zdrowia, stało się trwale ekonomicznie nieopłacalne i nie pozwala na udzielanie świadczeń we wskazanych oddziałach w sposób niezakłócony i bezpieczny dla pacjentów – zaznacza Ślusarczyk.

W ciągu ponad dwuletniej działalności w obu zamykanych oddziałach leczyło się ponad 4000 pacjentów. Przeprowadzano w nich najbardziej skomplikowane zabiegi w pełnym zakresie chirurgii naczyniowej, zarówno technikami otwartymi jak i wewnątrznaczyniowymi, od wysokospecjalistycznego leczenia tętniaków aorty po udrażnianie tętnic dogłowowych i obwodowych. Ponadto w Centrum Kardiologii w Józefowie przeprowadzone były nowatorskie zabiegi ratujące nogi przed amputacjami, które dzięki zastosowaniu technik małoinwazyjnych sprawiły, że pacjenci już po kilku godzinach od zabiegu, byli gotowi do opuszczenia oddziału na własnych nogach.

- Miesięczny kontrakt tych dwóch oddziałów chirurgii naczyniowej z Narodowym Funduszem Zdrowia nie pokrywa nawet podstawowych kosztów stałych ich utrzymania w gotowości, zgodnie z wymogami płatnika, które są coraz wyższe i generują coraz większe koszty – mówi Paweł Kaźmierczak, prezes zarządu Centrum Kardiologii w Józefowie. - Do tego doszły w tej chwili znaczne obniżki wycen procedur, a kolejne mają wejść za kilka miesięcy. Jesteśmy więc zmuszeni podjąć decyzję o wypowiedzeniu umów z NFZ i zamknięciu oddziałów, bo funkcjonowanie na dotychczasowych zasadach, czyli utrzymywanie stałej gotowości do zabezpieczenia życia i zdrowia pacjentów, nie jest możliwe – zapewnia.

Choroby serca i naczyń stanowią narastający problem zdrowotny ze względu na starzejące się społeczeństwo oraz stale wzrastającą przeciętną długość życia. W ciągu roku w Polsce z ich powodu umiera ponad 170 000 osób. Ponadto Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej charakteryzującym się bardzo wysoką zapadalnością na udary i zachorowalnością na tętniaki aorty oraz wzrastającą liczbą amputacji kończyn, których główną przyczyną jest miażdżyca tętnic.

- W Polsce średnio co godzinę ktoś traci nogę w wyniku amputacji i dotyczy to nie tylko osób starszych, ale również osób w wieku produkcyjnym. Dlatego szokujące jest, że w tej sytuacji obcina się pieniądze na leczenie pacjentów, które mogłoby odwrócić ten negatywny trend – mówi prof. Stefan Kiesz, współzałożyciel i wiceprzewodniczący rady nadzorczej American Heart of Poland. - Polska to dynamicznie rozwijający się kraj, zajmujący siódmą pozycję pod względem PKB w Unii Europejskiej, a szpitalom wciąż bardziej opłaca się amputować kończyny niż je leczyć - podsumowuje.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ