W środę prezydent Sabina Nowosielska wraz urzędnikami, radnymi Grażyną Radką, Ewą Odulińską i Michałem Nowakiem, przedstawicielami rady osiedla i instytutu badawczego, a także dyrektorem Muzeum Ziemi Kozielskiej Bolesławem Bezegiem odbyli spacer po historycznych częściach Kędzierzyna-Koźla - Starym Mieście i Porcie. Każdy, kto choć trochę jest wrażliwy na uroki zabytkowej architektury, popaść może tu w zachwyt przez łzy. Stan wielu pięknych budynków jest opłakany, a nawet zakrawa o katastrofę.
Spacer rozpoczął się na Starym Mieście. Brak reprezentacyjnej starówki to pięta achillesowa Kędzierzyna-Koźla, na co często zwracają uwagę mieszkańcy, szczególnie, jeśli zdarza im się bywać na przykład w Raciborzu, gdzie rynek jest pięknie odrestaurowany, a miejscowi i turyści chętnie spędzają tam czas.
Tego samego nie można powiedzieć o rynku w Kędzierzynie-Koźlu. Już w godzinach późno popołudniowych okolica zaczyna pustoszeć i zwyczajnie nie ma po co się w nią zapuszczać. Jeszcze gorzej jest w porcie - ta część miasta cieszy się wyjątkowo złą sławą, a piękne zabytkowe kamienice zostały zdemolowane przez lokatorów mieszkań czynszowych. Oba osiedla na podstawie analizy danych dotyczących kondycji społeczno-gospodarczej oraz stanu infrastruktury zostały przez badaczy określone jako zdegradowane, co kwalifikuje je do rewitalizacji. Program właśnie jest opracowywany, a wspomniane spacery studyjne są tego częścią.
- Wczorajszy spacer studyjny po Starym Mieście i Kłodnicy (Koźlu Porcie) pokazał dobitnie, jak ogromne zasoby architektoniczne ma Kędzierzyn-Koźle. Jednocześnie nie trzeba było fachowca, by stwierdzić, że doprowadzenie wielu wciąż wspaniałych kamienic i obiektów do świetności będzie kosztowało mnóstwo pieniędzy i wysiłku. Zarówno staromiejska jak i portowa starówka nadal mają swój klimat, widoczny spod zniszczeń i zaniedbań. Proces rewitalizacji może te perełki wydobyć i przywrócić im blask - opowiada Jarosław Jurkowski.
W obchodzie wziął również udział młody historyk sztuki z Kędzierzyna-Koźla Sebastian Huczyński.
- Poszczególne kamienice wymagają pilnej interwencji renowacyjnej, najgorzej z mojego punktu widzenia sytuacja wygląda na ulicy Złotniczej i Anny. Cieszy fakt, że odnowiona i wyremontowana została na przykład ul. Sienkiewicza, czy też kościół przy ulicy Czerwińskiego - ocenia. - Co co do Portu, stan budynków jest w fatalnym stanie. Ale pojawiają się też problemy społeczne, co ma wpływ na ich otoczenie - dodaje.
Dla dawnej dzielnicy portowej szansą na odrodzenie jest również inwestor, który przygotowuje się do budowy centrum logistycznego obsługującego transport rzeczny, drogowy i kolejowy. Realizowane etapami przedsięwzięcie w ciągu kilku lat ma pochłonąć ponad 300 mln zł. Można więc mieć nadzieję, że w kamienicach sąsiadujących z portem znów, jak przed wiekiem, ulokują się przedsiębiorstwa, hotele i tawerny. Pieniądze z rewitalizacji mogą w tym pomóc.
Dużo trudniejsza będzie rewitalizacja Starego Miasta. Bez nowego pomysłu na ten obszar same remonty tylko częściowo rozwiążą problem.
Dziś ostatni spacer studyjny, tym razem po osiedlu Azoty. Początek o godz. 14. spod sklepu Groszek, ul. Witosa 4.
Zdjęcia: urząd miasta
Reklama
Kędzierzyn-Koźle miastem pięknych kamienic? "Trzeba mnóstwa pracy i pieniędzy"
- 21.07.2016 08:17
Powiązane galerie zdjęć:
Napisz komentarz
Komentarze