Jeszcze wiosną mają zostać opracowane nowe ramy polityki gminy w zakresie gospodarowania zasobami mieszkaniowymi na lata 2016-2020. Ich przygotowaniem zajmie się specjalny zespół powołany przez prezydent miasta Sabinę Nowosielską. Problemów do rozwiązania jest bardzo dużo.
Mało której sferze działalności urzędu miasta towarzyszy tyle emocji, co „mieszkaniówce”. Kwestia gospodarowania gminnym zasobem komunalnym jest niezwykle wrażliwym tematem. Każdego roku o przyznanie lokalu od samorządu ubiega się kilkaset osób. Wśród nich są zarówno ludzie samotni, jak i całe rodziny. Wizyta w urzędzie często jest dla nich jednym z najważniejszych dni w roku. Cała nadzieja ludzi, których nie stać na własne ”M”, przelewana jest na urzędnicze barki.
Problem braku wystarczającej liczby lokali socjalnych i komunalnych dotyczy niemal każdego samorządu w kraju. W Kędzierzynie-Koźlu rewolucja w tej sferze nastąpiła jeszcze w poprzedniej kadencji samorządu. Wtedy to dokonano zmiany kursu w Miejskim Zarządzie Budynków Komunalnych. Pod sterami nowego dyrektora przeprowadzono inwentaryzację, która wykazała, że miasto ma w posiadaniu kilkaset niezamieszkałych lokali.
Sęk w tym, że zdecydowana większość z nich to rudery. Jeszcze za kadencji poprzedniego prezydenta Tomasza Wantuły zdecydowano o zmianie dotychczasowej polityki mieszkaniowej. Zamiast stawiać nowe bloki z mieszkaniami socjalnymi, postanowiono ruszyć z dużym programem remontowym zakrojonym na kilka lat. Takie rozwiązanie pozwala nie tylko na pozyskiwanie lokali mniejszym kosztem, ale jednocześnie rozwiązuje problem dużej liczby pustostanów na terenie miasta.
Głębokie zmiany w polityce gminnymi zasobami mieszkaniowymi mają być kontynuowane również pod rządami nowej prezydent miasta. Już w styczniu Sabina Nowosielska zapowiedziała, że dopełni starań, by liczba lokali oddawanych kędzierzynianom wzrosła.
- W tym roku powinno zostać wyremontowanych kolejne 65 mieszkań. Potrzebny jest milion złotych, aby wyremontować kolejne 40. Do końca roku będzie ich więc łącznie około stu. Fundusze na ten cel chcemy wygospodarować w ramach wolnych środków – zapowiedziała prezydent.
Osób zainteresowanych uzyskaniem mieszkania od gminy jest jednak zdecydowanie więcej.
- Lista oczekujących na mieszkania socjalne liczy 416 nazwisk, a na mieszkania komunalne 83 nazwiska. Są to zarówno osoby samotne, jak i rodziny – informuje Jarosław Jurkowski z urzędu miasta.
W celu kompleksowego rozwiązania problemu, prezydent powołała siedmioosobowy zespół, który ma opracować założenia do wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy na lata 2016-2020. Efekt jego prac ma zostać przedstawiony jeszcze tej wiosny. Już dziś wiadomo jednak, że zadanie, z którym przyjdzie się borykać członkom nowego zespołu, nie będzie łatwe. Nawet gdyby gminie udało się wyremontować wszystkie pustostany, które ma w swoim zasobie, to i tak liczba mieszkań będzie dużo niższa niż kolejka oczekujących na własny kąt.
- Liczba pustostanów, które mamy w naszych zasobach, od kilku lat jest stabilna i utrzymuje się na poziomie około 250 lokali – informuje Stanisław Węgrzyn, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych.
Dyrektor wskazuje również pewne tendencje, które zespół będzie musiał wziąć pod uwagę podczas przygotowywania programu.
- Wśród ludzi, którzy starają się o uzyskanie mieszkania od gminy, jest coraz więcej osób samotnych. W naszych zasobach mamy bardzo mało mieszkań przeznaczonych dla singli. Będziemy musieli zastanowić się jak rozwiązać tę kwestię.
Powołany przez prezydent miasta zespół do połowy maja ma opracować założenia wieloletniego planu gospodarowania zasobem mieszkaniowym gminy. Cały program ma zostać przedstawiony do akceptacji z końcem czerwca.
Reklama
Około 500 osób czeka na mieszkanie. Wśród nich coraz więcej samotnych
- Leszek Pietrzak
- 06.03.2015 11:55
Data dodania:
06.03.2015 11:55
Napisz komentarz
Komentarze