Niedawno przeprowadzona procedura absolutoryjna w gminie Kędzierzyn-Koźle była dobrą okazją do przyjrzenia się jej dłużnikom. Na długiej liście jest nie kto inny, jak głównie sami mieszkańcy.
Sporo mówi się o zadłużeniu gminy Kędzierzyn-Koźle sięgającym pod koniec zeszłego roku 87 mln zł, mniej o sytuacji, gdy to miasto jest wierzycielem. Tym długom przyjrzała się komisja rewizyjna rady miasta.
Tylko w zeszłym roku osoby fizyczne z tytułu podatku od nieruchomości uchyliły się od zapłaty na rzecz gminy kwoty ponad 248 tys. zł, a osoby prawne prawie 1,1 mln zł. Lista podmiotów objęta jest tajemnicą podatkową. Wrażenie robi łączna kwota zaległości z tytułu podatku od nieruchomości. To aż 20 mln zł.
- W zeszłym roku suma zadłużenia po raz kolejny wzrosła. To oznacza, że utrwala się trend braku ściągalności tego podatku – interpretował Ryszard Masalski, przewodniczący komisji rewizyjnej.
Druga grupa dłużników to najemcy mieszkań komunalnych i socjalnych. Od lat miasto nie potrafi znaleźć sposobu na skuteczne motywowanie lokatorów do terminowego opłacania czynszów, a próbowano już różnych metod. Dług można zredukować, wykonując na przykład pracę dla Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych. Lokatorzy z takiej formuły korzystają, ale to nie rozwiązuje problemu. Szczególnie, jeśli spojrzeć na skalę zaległości.
W zeszłym roku z tytułu czynszów miasto powinno osiągnąć przychód w wysokości 7,1 mln zł. Ściągnęło 6,8 mln zł. Kwota może nie robi wielkiego wrażenia. Przez lata zadłużenie lokatorów się jednak kumulowało i wynosi już ponad 20 mln zł.
W praktyce są to długi, których w stu procentach z pewnością nigdy nie uda się odzyskać.
Reklama
Miasto potrzebuje windykatora cudotwórcy. Dłużnicy są mu winni dziesiątki milionów złotych
- Grzegorz Stępień
- 06.07.2016 18:33
Napisz komentarz
Komentarze