Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 20:09
Reklama
Reklama
Reklama

Za szpitalem wleką się długi sprzed lat. Sytuacja jest jednak stabilna, a rokowania dobre

Za szpitalem wleką się długi sprzed lat. Sytuacja jest jednak stabilna, a rokowania dobre
Szpital w Kędzierzynie-Koźlu, jak większość placówek publicznej służby zdrowia, boryka się z problemami, których główne źródło to niewystarczające dawkowanie pieniędzy. Realizowana przez obecnego dyrektora terapia zaczyna jednak przynosić efekty. O ile jeszcze kilka lat temu niestabilna kondycja lecznicy dawała powody do niepokoju, a rokowania były niepewne, dzisiaj sytuacja jest opanowana. Mimo że powikłania długo jeszcze będą odczuwalne.

Służba zdrowia i kondycja szpitala w Kędzierzynie-Koźlu były najważniejszymi tematami ubiegłotygodniowej sesji rady powiatu. W obradach wziął udział dyrektor SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu Marek Staszewski.

Dyrektor szpitala przedstawił kondycję finansową lecznicy oraz planowane kierunki jej rozwoju. Zdaniem Staszewskiego szpital znajduje się obecnie w dobrej kondycji.

- Moim zdaniem szpital w końcu zaczął funkcjonować normalnie. Stać nas na to, na co powinno nas być stać. Każdy pacjent, który do nas przyjdzie, może być pewien, że będzie spał w czystej pościeli, że otrzyma niezbędne leki, a leczyć i opiekować się nim będą ludzie, którzy są zadowoleni ze swojej pracy i mają do dyspozycji bezpieczny sprzęt – powiedział dyrektor SP ZOZ.

Lecznica od lat znajduje się pod kreską. Obecne zadłużenie szpitala w Kędzierzynie-Koźlu wynosi 7 milionów złotych, ale według Staszewskiego kwota ta nie powinna budzić niepokoju wśród radnych i mieszkańców powiatu: - Przypomnę, że rok 2015 to 70 milionów złotych przychodów. Patrząc z perspektywy tychże obrotów, nie jest już taka duża kwota. Zysk za poprzedni rok, nawet po potrąceniu pieniędzy odłożonych na spłatę potencjalnych wyroków sądowych z tytułu braku pięcioprocentowej podwyżki w ubiegłych latach, wynosi około 1,6 mln zł. Ubiegły rok zakończyliśmy na plusie, ale ciągle mamy problem bagażu, który został przeze mnie przejęty kilka lat temu. To było te same 7 milionów złotych, o których mówimy dzisiaj. Według planu te pieniądze miały być spłacone już w ubiegłym roku. Tak się jednak nie stało, a do długu w galopujący sposób narastały odsetki. Dzisiaj owe 7 milionów jest odłożone w czasie, zrestrukturyzowane. Płacimy za nie normalne odsetki bankowe. To poprawiło natychmiastowo funkcjonowanie szpitala – zapewnił.

Nad lecznicą w Kędzierzynie-Koźlu wciąż wisi widmo 140 procesów wytoczonych przez pracowników szpitala, którzy domagają się zaległych podwyżek. Dyrekcja SP ZOZ od dłuższego czasu negocjuje z nimi, co przynosi częściowe efekty w postaci spadku liczby pozwów – Ponad sto osób zdecydowało się wycofać swoje roszczenia. To efekt bezpośrednich rozmów z pracownikami. Zaproponowaliśmy im ugodę, na którą oni przystali. Duża część pracowników w ogóle nie poszła do sądu, w tej grupie znalazło się całe grono lekarzy. Oni wszyscy poczuli się odpowiedzialni za ten szpital i nie zdecydowali się na drogę sądową, za co na każdym kroku im dziękuję – przyznał dyrektor.

Podobnie jak większość placówek medycznych w naszym regionie, tak i szpital w Kędzierzynie-Koźlu od dłuższego czasu boryka się z problemem braku specjalistów na rynku. Na tle szpitali w województwie śląskim lecznica w naszym mieście wypada korzystniej pod względem średnich wynagrodzeń lekarzy specjalistów, jednak nie przekłada się to na zainteresowanie ich pracą u nas.

- Trudno jest pozyskać fachowców, którzy zapuścili już korzenie w innym miejscu. Mam nadzieję, że dzięki powstaniu wydziału lekarskiego w Opolu, a w przyszłości być może akademii, uda nam się zbudować własne kadry – przekonuje Staszewski.

Od lat najlepiej „zarabiającym” oddziałem szpitala jest okulistyka, na której udało się znacząco ściąć koszty funkcjonowania, m.in. część łóżek zastąpiono fotelami dla pacjentów korzystających z chirurgii jednego dnia. Już kilka godzin po zabiegu mogą opuścić szpital.

Przed placówką dwie ważne inwestycje, które będą wymagać sporych nakładów finansowych. Do nowych przepisów sformułowanych przez Ministerstwo Zdrowia będzie musiał zostać przystosowany oddział intensywnej terapii i blok operacyjny.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ