- Przed chwilą do jednego z mieszkańców naszego miasta zadzwonił mężczyzna, który przedstawiając się za syna roztrzęsionym głosem prosił o pomoc. Twierdził, że pilnie potrzebuje ponad 100 tys. zł by unikać aresztu. Mieszkaniec zorientował się, że ma do czynienia z oszustem i się rozłączył. Następnie wykonał telefon do syna, który jak się okazało nie potrzebował żadnej pomocy - przekazała nam podkom. Magdalena Nakoneczna z policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Apelujemy do osób młodych - sprawdźcie czy Wasi rodzice, czy też dziadkowie nie otrzymali dzisiaj podejrzanego telefonu. Powiedźcie im jak mają postępować w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie pieniędzy.
W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta - zakończmy rozmowę telefoniczną rozłączając się! Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich.
Pamiętajmy jednak, że przestępcy nie pozostają w tyle i modyfikują swoje działania. Ich przebiegłość jest nieograniczona. Oszuści wykorzystują różne preteksty, aby wyłudzić pieniądze od swoich rozmówców.
Oszust zadzwonił do mieszkańca Kędzierzyna-Koźla i podał się za jego syna. Chciał pieniędzy
- 09.06.2016 08:24
Napisz komentarz
Komentarze