Dramatyczne sceny rozegrały się w czwartkowe popołudnie na ulicy Miłej. Samochód osobowy potrącił owczarka niemieckiego, który wbiegł wprost pod koła auta z pobliskiego parku. Przybyły na miejsce zdarzenia właściciel psa nie chciał zawieźć go do weterynarza, mówiąc…że pies jest stary.
Do zdarzenia doszło koło godziny 16.30 na ulicy Miłej – odcinek pomiędzy skrzyżowaniem z aleją Jana Pawła II a zjazdem w ulicę Piękną. Pod koła samochodu osobowego marki Jeep z pobliskiego parku wyskoczył owczarek niemiecki. Kierowca nie miał szans, by wyhamować.
Zwierzę, ujadając, leżało na jezdni. Pomóc próbowali mu kierowca jeepa oraz przechodnie. Po chwili na miejscu znalazł się właściciel psa.
- Dwie kobiety, które były świadkami potrącenia, zwróciły właścicielowi psa uwagę, aby zabrał go do weterynarza. Mężczyzna odmówił jednak, tłumacząc, że pies jest już stary. Również kierowca samochodu, pod którego koła wpadło zwierzę, zaoferował swoją pomoc, ale właściciel odmówił – relacjonuje naoczny świadek zdarzenia.
Pomiędzy właścicielem psa a jedną z kobiet wywołała się kłótnia. Mężczyzna wziął zwierzę na ręce i zaniósł na swoją posesję. Na miejsce wezwano policjantów.
Skontaktowaliśmy się wczoraj z rzeczniczką prasową kędzierzyńsko-kozielskiej policji, która potwierdziła, że interwencja miała miejsce. Funkcjonariusze dotarli do właściciela zwierzęcia i pouczyli go o obowiązku zapewnienie właściwej opieki nad psem.
W piątek mundurowi sprawdzili stan zwierzęcia. Z ich oględzin wynikało, że mężczyzna zastosował się do ich wskazówek i zwierzę zostało należycie opatrzone.
Reklama
Auto potrąciło psa. Właściciel nie chciał zawieźć go weterynarza. Ludzie wezwali policję
- 14.05.2016 15:35
Napisz komentarz
Komentarze