W sali konferencyjnej hotelu Hugo odbyło się oficjalne ważenie przed galą Budweld Boxing Night, która już jutro odbędzie się w hali Azoty. Walką wieczoru będzie pojedynek Mariusza Wacha z Brazylijczykiem Marcelo Luizem Nascimento.
Rywal Wacha uzyskał na wadze wynik 105,5 kilograma. Nie zrobiło to wrażenia na "Wikingu", który jest ponad 13 kilogramów cięższy od Brazylijczyka. Pomiar wagi polskiego boksera dal wynik 118,8 kilograma. Wach zanotował wynik o pięć kilogramów wyższy niż w 2012 roku, gdy w dotychczas najgłośniejszej swojej walce mierzył się z Władimirem Kliczko.
Jutrzejsza gala boksu rozpocznie się o godzinie 19. Wciąż można zakupić bilety na to wydarzenie. Sprzedaż wejściówek będzie też prowadzona jutro przed rozpoczęciem gali.
Generalnie słowa "Pana promotora" o super show: "będą światła, muzyka, ogień i wejścia" oddały ot cały wieczorek kulturalno zapoznawczy - jeśli komuś się wydaje że zrobił łaskę Kedzierzynianom bo zorganizował w ich mieście show niech wraca do swojej Warszawki gubiac słomę z butów - co jak co ale emocji sportowych u nas dostatek na bardzo wysokim poziomie - i byle czym nie uda się zaimponować widowni - cała gala mizerna. Sportem można byłoby to nazwać ale w uprawianiu łaciny podwórkowej przybyłej na imprezę szlachty nadwornej teamów bez karków... Żenada zwłaszcza komentarze pierwszych rzędów piejące z samozachwytu i komentujace bez pardonu innych Gości VIP i obrażające i cały Kędzierzyn i jego Władze. :( na koniec - Wach nie powalał nikogo - ciężko to nazwać walką mistrza i po drugiej rundzie z serca zaczęłam liczyć na wygraną Brazylijczyka i w sumie dziwię się werdyktowi sędziów :/ wolałabym już chyba wyścigi ślimaków ;)
pacyfikator
14.05.2016 23:28
Hmmmm.... Kiedy to piszę mordobicie jest juz w fazie szczytowej. Impreza słabo rozreklamowana w mediach lokalnych oraz krajowych i na plakatach. Widocznie miejsca na nią sprzedały się jeszcze ..aaaa tam....marudzę...
Ciekawe tylko, jakie lobby prze na tak prymitywną rozrywkę i jakim cudem udaje się mu zdobyć miejską kasę.
cyzik
13.05.2016 21:20
U wujka Kazika na weselu na takiej wadze ważyło się golonki. Potem była zabawa ściągnij pasek, po której kawalerowie stali w gaciach i skarpetkach. Zupełnie jak tutaj. Teść kuzyna Marcela stał i patrzył w oczy szwagrowi Heńkowi. Było to po tym jak się założyli kto pierwszy mrugnie po obaleniu trzeciej flaszki.
Babeczki też jak u nas na kawalerskim, tylko trochę za bardzo ubrane.
Różnica jednak jest jedna. Żadna Sabina nie dała nam 15 tysięcy na tą impre.
Leszek Pietrzak
Napisz komentarz
Komentarze