Ten tydzień w kędzierzyńskiej straży miejskiej zaczął się od wątpliwości. Zdezorientowani doniesieniami medialnymi o dymisji komendanta Jacka Żarowskiego funkcjonariusze dopytywali na odprawie, kto właściwie jest ich dowódcą. Sytuację szybko wyjaśniła prezydent Sabina Nowosielska. Żarowski owszem, skierował do niej propozycję dotyczącą swojej sytuacji zawodowej, ale nie można jej nazwać rezygnacją.
- W formacji mundurowej kwestia tego, kto jest dowódcą, jest bardzo ważna. Tymczasem z jednego źródła strażnicy dowiadują się, że komendant złożył dymisję, z kolei od przełożonych słyszą, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Taka sytuacja bardzo źle działa na ludzi – mówi nam osoba zbliżona do straży miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.
W piątek w lokalnych mediach pojawiła się informacja, że Jacek Żarowski złożył dymisję z zajmowanego stanowiska. W praktyce to i tak nie on kieruje bieżącą pracą gminnych mundurowych, ponieważ od wielu tygodni przebywa na zwolnieniu chorobowym. Jego obowiązki przejął zastępca komendanta. Prawdą jest natomiast, że Żarowski w związku ze swoją sytuacją zawodową skierował pismo do prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabiny Nowosielskiej.
- Jeżeli chodzi o list pana komendanta, przeczytałam go ze zrozumieniem i pan komendant nie złożył dymisji, a propozycję zmiany warunków pracy. To znaczy zaproponował, że zrezygnuje, jeśli zatrudnimy go w innym miejscu w urzędzie miasta. Otrzymał moją odpowiedź, ale jej nie przyjął. Także nie wiem, na czym stoimy, ale na pewno nie jest to dymisja pana komendanta – wyjaśnia prezydent Sabina Nowosielska.
Prezydent nie precyzuje, jakie dokładnie były oczekiwania komendanta Żarowskiego.
- Wydaje mi się, że takie sprawy korespondencji między pracownikiem i pracodawcą nie powinny być przedmiotem publicznej dyskusji – ucina prezydent Nowosielska.
Niedawno grupa radnych rady miasta Kędzierzyna-Koźla złożyła w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych pismo, w którym domaga się weryfikacji zasadności chorobowych byłych wiceprezydentów Kędzierzyna-Koźla Pawła Ramsa i Jacka Króla oraz właśnie Jacka Żarowskiego. Stan zdrowia wszystkich trzech pogorszył się już po wyborach samorządowych, które odbyły się jesienią zeszłego roku. Przebywają na nich po dziś dzień.
W piątek w lokalnych mediach pojawiła się informacja, że Jacek Żarowski złożył dymisję z zajmowanego stanowiska. W praktyce to i tak nie on kieruje bieżącą pracą gminnych mundurowych, ponieważ od wielu tygodni przebywa na zwolnieniu chorobowym. Jego obowiązki przejął zastępca komendanta. Prawdą jest natomiast, że Żarowski w związku ze swoją sytuacją zawodową skierował pismo do prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabiny Nowosielskiej.
- Jeżeli chodzi o list pana komendanta, przeczytałam go ze zrozumieniem i pan komendant nie złożył dymisji, a propozycję zmiany warunków pracy. To znaczy zaproponował, że zrezygnuje, jeśli zatrudnimy go w innym miejscu w urzędzie miasta. Otrzymał moją odpowiedź, ale jej nie przyjął. Także nie wiem, na czym stoimy, ale na pewno nie jest to dymisja pana komendanta – wyjaśnia prezydent Sabina Nowosielska.
Prezydent nie precyzuje, jakie dokładnie były oczekiwania komendanta Żarowskiego.
- Wydaje mi się, że takie sprawy korespondencji między pracownikiem i pracodawcą nie powinny być przedmiotem publicznej dyskusji – ucina prezydent Nowosielska.
Niedawno grupa radnych rady miasta Kędzierzyna-Koźla złożyła w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych pismo, w którym domaga się weryfikacji zasadności chorobowych byłych wiceprezydentów Kędzierzyna-Koźla Pawła Ramsa i Jacka Króla oraz właśnie Jacka Żarowskiego. Stan zdrowia wszystkich trzech pogorszył się już po wyborach samorządowych, które odbyły się jesienią zeszłego roku. Przebywają na nich po dziś dzień.
Napisz komentarz
Komentarze