Głównym powodem wizyty było jednak oficjalne przekazanie uchwały Senatu RP oddającej cześć pamięci Polaków, którzy przed 80 laty zostali przymusowo zesłani do Kazachstanu przez władze sowieckie.
- Co prawda w treści uchwały mowa jest o Kazachstanie, ale wielu z deportowanych tam Polaków później zdołała osiedlić się na wschodzie Ukrainy. Między innymi właśnie w regionie miasta Sumy, gdzie po dziś dzień funkcjonuje bardzo prężna grupa mieszkańców silnie utożsamiających się z naszą ojczyzną – opowiada Senator Grzegorz Peczkis, który wrócił właśnie z kilkudniowej wizyty na Ukrainie.
To on był inicjatorem podjętej w marcu uchwały Senatu. W ten sposób zwrócono uwagę na skutki deportacji sprzed 80 lat, które nadal są odczuwalne dla ludności polskiej żyjącej do dziś na terenie byłego Związku Sowieckiego. Złożono także cześć i hołd zamordowanym i prześladowanym.
- Podczas wizyty uczestniczyliśmy w bardzo ważnym wydarzeniu dla lokalnej społeczności katolików, którym było nadanie jednej z ulic imienia Jana Pawła II. To znamienne, jeśli przypomnieć, że mówimy o tej części Ukrainy, gdzie zdecydowanie dominuje wyznanie prawosławne. Udało się jednak dzięki przychylności obecnych władz – zwraca uwagę senator z Kędzierzyna-Koźla.
Grzegorz Peczkis przebywał na Ukrainie jako oficjalny delegat Senatu. W wyjeździe brali także udział samorządowcy z Lublina, który jest partnerem miasta Sumy, oraz reprezentanci polskich przedstawicielstw dyplomatycznych na Ukrainie i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Częścią wizyty było również m.in. nabożeństwo za ojczyznę w polskim kościele oraz złożenie kwiatów na cmentarzu, gdzie pochowani są polscy żołnierze. Dla potomka jednego z nich mieszkającego w rejonie Kędzierzyna-Koźla senator przywiózł odrobinę tamtejszej ziemi.
Senator Peczkis pojechał na Ukrainę otworzyć ulicę Jana Pawła II i spotkać się z rodakami
- 11.05.2016 09:18
Powiązane galerie zdjęć:
Napisz komentarz
Komentarze