Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 19:32
Reklama
Reklama
Reklama

Sto tysięcy na ukwiecenie ronda Wojaczka to za dużo. Miasto unieważniło przetarg

Sto tysięcy na ukwiecenie ronda Wojaczka to za dużo. Miasto unieważniło przetarg
Rondo Rafała Wojaczka i skarpy przy wiadukcie na razie nie zakwitną. Miasto unieważniło przetarg na nasadzenie ich roślinami ozdobnymi i utrzymanie aż do listopada przyszłego roku. Ceny złożonych ofert okazały się zbyt wysokie.

Do przetargu stanęły dwa podmioty. Pierwsza oferta należąca do konsorcjum dwóch firm opiewała na ponad 109 tys. zł. Druga, złożona przez miejską spółkę Usługi Komunalne, została wyceniona na prawie 105 tys. zł. W uzasadnieniu unieważnienia przetargu czytamy, że jest to „drastyczne” przekroczenie kwoty, którą urząd ma na realizację zadania.

- Założyliśmy przeznaczenie dużo mniejszych środków na wykonanie tych prac, co dało podstawę do unieważnienia tego przetargu – wyjaśnia wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla Artur Maruszczak.



Przetarg obejmował nie tylko wykonanie nasadzeń prawie trzech tysięcy roślin według projektu stworzonego przez miejskiego ogrodnika. Wykonawca byłby również zobligowany do utrzymania terenu poprzez plewienie, podlewanie, nawożenie, usuwanie obumarłych liści i kwiatów, codzienne sprzątanie, uzupełnienie wyschniętych, zniszczonych lub skradzionych roślin tym samym gatunkiem oraz dokonywanie oprysków ochronnych i cięć pielęgnacyjnych aż do listopada 2017 roku.

Prezydent Sabina Nowosielska zapowiada, że przetarg w najbliższym czasie zostanie powtórzony.

- Nie rezygnujemy z planów zagospodarowania tego miejsca. Zweryfikujemy jednak nasze założenia, aby zmieścić się w budżecie przeznaczonym na to zadanie – zapowiada prezydent.

W lutym, wkrótce po otwarciu przebudowanego skrzyżowania, miejski ogrodnik po raz pierwszy publicznie pochwalił się planami „zielonego” zagospodarowania ronda wraz z sąsiadującymi z nim skarpami nasypu kolejowego.  Wówczas padła kwota 100 tys. zł. Choć miasto szybko się z niej wycofało, tłumacząc, że są to szacunki maksymalne na wypadek, gdyby udało się otrzymać zewnętrzne dofinansowanie, najwyraźniej firmy, które złożyły swoje oferty w przetargu wzięły to za wytyczną. Nie można jednak wykluczyć, że po prostu realnie wyceniły koszty realizacji usługi zamówionej przez miasto.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kan 04.05.2016 22:33
Czyżby powtórka z rozrywki , za poprzedniego prezydenta był skalniak teraz ma być rondo, pytam kto na ty zarobi czyżby znowu jakaś kumotera radnych abyt nabić kieszenie swoim kolesiom. POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI

Jorguś 30.04.2016 07:19
Miśu. Ten pan na etacie ogrodnika miejskiego, jest tylko od wymyślania koncepcji. Na projektach nasadzeń podpisuje się ing. a nie inż. ( nie jest to błąd). Widocznie tak się przejął swoją rolą jako d-ca regimentu Pruskiego, że stracił poczucie chwili i czasu.

Miś 29.04.2016 20:26
Chyba się ktoś rozpędził z tymi 100 tyś. Niech każdy chętny mieszkaniec podrzuci ogrodnikowi jakieś sadzonki, roślinki i kwiaty. Pan ogrodnik ładnie to zaaranżuje i sam tego będzie potem doglądał, bo chyba nie musi tego robić firma zewnętrzna, skoro miasto ma ogrodnika na etacie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ