Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 października 2024 08:13
Reklama
Reklama

Rzeszów zdobyty! Mistrzostwo Polski w siatkówce wraca do Kędzierzyna-Koźla!

Rzeszów zdobyty! Mistrzostwo Polski w siatkówce wraca do Kędzierzyna-Koźla!
Po 13 latach przerwy Kędzierzyn-Koźle znów jest siatkarską stolicą Polski! W trzecim meczu finału PlusLigi Zaksa pokonała na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów 3:0. W rywalizacji do trzech zwycięstw nasz zespół nie pozwolił rywalom na ugranie choćby jednego seta.

Po dwóch gładko wygranych meczach w Kędzierzynie-Koźlu Zaksa jechała do Rzeszowa z zamiarem szybkiego zakończenia finałowej rywalizacji PlusLigi. Spotkanie rozpoczęło się jednak nie po myśli podopiecznych Fefe. Rzeszowianie szybko objęli trzypunktowe prowadzenie, ale nasz zespół nie zamierzał oddawać pola miejscowym. Zaksa systematycznie odrabiała straty, jeszcze przed drugą przerwą techniczną wychodząc na prowadzenie. Końcówka pierwszego seta to koncertowa gra Zaksy, która odjechała rzeszowianom na trzy oczka. W końcówce gospodarze zniwelowali stratę do jednego punktu, ale w decydującym momencie ręka nie zadrżała Patrykowi Czarnowskiemu, który zakończył atakiem ze środka.

Już na początku drugiego seta zarysowała się wyraźna przewaga Zaksy. Kędzierzynianie w połowie seta mieli już sześć oczek więcej od rywala, ale wystarczyła chwila zdekoncentrowania, by gospodarze odrobili straty. Przy stanie 17:17 o przerwę techniczną poprosił Ferdinando De Giorgi i przyniosło to efekty. Zaksa ponownie wróciła do właściwego rytmu gry i szybko objęła prowadzenie. Ostatecznie nasz zespół zwyciężył do 21.

Trzecia odsłona rozpoczęła się od mocnego uderzenia Zaksy, która szybko objęła czteropunktowe prowadzenie i chyba tylko najwierniejsi fani zespołu z Podkarpacia mogli liczyć na to, że Resovia jest w stanie odwrócić losy spotkania. Z biegiem czasu grający na pełnym luzie kędzierzynianie powiększali swoją przewagę, pozwalając rzeszowianom na zdobycie zaledwie 13 oczek.

Ostatecznie Zaksa zwyciężyła 3:0. Po raz pierwszy w ośmioletniej historii PlusLigi jej zwycięzca nie stracił w finale nawet seta. Jutro w godzinach popołudniowych w hali "Azoty" odbędzie się powitanie naszego zespołu.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ