Goście lepiej weszli w spotkanie i w pierwszych minutach zaskakująco objęli prowadzenie. Po fragmencie przewagi graczy z Suwałk nasz zespół zdołał odrobić straty i kibice oglądali zacięte widowisko. W końcówce goście zaskoczyli nasz zespół. Kędzierzynianie dwukrotnie nadziali się na blok rywala, a do tego asa posłał Halaba i przyjezdni cieszyli się ze zwycięstwa do 22.
W drugim secie podrażnieni gospodarze zdecydowanie zdominowali przeciwnika. Gracze Ślepska tylko przez kilka wymian dotrzymywali kroku naszym zawodnikom, przy stanie 10:6 Zaksa wygrała sześć kolejnych piłek i miała aż dziesięć oczek przewagi. Gospodarze pewnie dowieźli przewagę i wyrównali stan meczu (25:15).
Najwięcej emocji przyniosła trzecia partia. Żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć od przeciwnika i przez większą część seta kibice oglądali grę punkt za punkt. W końcówce goście prowadzili 21:23, ale w decydujących momentach pogubili się i ekipa Gianiego wygrała cztery kolejne wymiany, a tym samym objęła prowadzenie w meczu.
Rozpędzeni kędzierzynianie w czwartej odsłonie zamknęli spotkanie. Zaksa przegrywała 4:6, aby wygrać osiem piłek z rzędu i objąć pewne prowadzenie, którego już nie wypuścili. Dla drużyny Gianiego dzisiejsze zwycięstwo było piętnastym w sezonie i kędzierzynianie tracą już tylko punkt do czwartej w tabeli ekipy z Lublina.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (22:25, 25:15, 25:23, 25:16). MVP Bartosz Kurek.
Napisz komentarz
Komentarze