Jego tor jazdy był niepokojący - zjeżdżał na przeciwny pas ruchu, co wskazywało na możliwość bycia pod wpływem alkoholu. Zgłaszający postanowił śledzić pojazd, aby zapobiec potencjalnej tragedii. Kiedy kierowca zatrzymał się na parkingu obok przedszkola, 45-latek zdecydował się na zdecydowane działanie - podbiegł do samochodu i uniemożliwił dalszą jazdę, a następnie wezwał policję.
Na miejsce natychmiast przybyli funkcjonariusze, którzy przeprowadzili badanie trzeźwości kierującego. Wynik był jednoznaczny: 24-letni kierowca miał 2,4 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Teraz sprawa znajdzie finał w sądzie. Za swoje zachowanie kierowca może stracić uprawnienia do prowadzenia pojazdów, zapłacić wysoką grzywnę, a nawet spędzić do dwóch lat w więzieniu. Policja podkreśla, że szybka reakcja i odpowiedzialna postawa 45-latka zasługują na uznanie. Jego zdecydowane działanie pozwoliło wyeliminować z ruchu nietrzeźwego kierowcę i zapobiec potencjalnemu zagrożeniu na drodze.
Napisz komentarz
Komentarze