Dużo w ostatnim czasie mówi się o porcie w Koźlu w kontekście dzierżawy terenu inwestorowi, który zamierza tam stworzyć centrum logistyczne za kilkaset milionów złotych. Ale to nie jedyny port w Kędzierzynie-Koźlu. Drugi znajduje się na terenie Grupy Azoty ZAK. W ostatnich latach był wykorzystywany tylko incydentalnie. Możliwe, że spółka powróci do transportu wodnego, o ile tylko Odra będzie żeglowna.
Co znamienne, inaczej niż cała infrastruktura służąca żegludze śródlądowej w rejonie Kędzierzyna-Koźla, port na terenie Grupy Azoty ZAK, jak i Kanał Kędzierzyński, zostały oddane do użytku już po wojnie. Władze polskie dokończyły budowę odnogi Kanału Gliwickiego, częściowo posługując się niemieckimi planami, według których miała ona być pierwszym odcinkiem kanału Odra-Dunaj. Ten wielki paneuropejski projekt, koncepcja sięga XIX wieku, nigdy nie doczekał się realizacji, mimo iż nadal jest ona postulowana. Zależy na tym szczególnie Czechom. Jak potężny miał być to szlak transportowy, świadczy skala, według której zaplanowano skrzyżowanie Kanału Gliwickiego z Kędzierzyńskim na wysokości osiedla Blachownia, będące zarazem początkiem kanału Odra-Dunaj.
Kanał Kędzierzyński ostatecznie stał się około pięciokilometrowym łącznikiem z zakładami azotowymi. Jego budowę rozpoczęto w latach 60., a zakończono w 1970 roku uruchomieniem portu. Zatem wówczas jeszcze władze polskie traktowały żeglugę śródlądową jako równoprawną formę transportu. Dopiero w kolejnych dziesięcioleciach następował odwrót od rzek i kanałów, co ostatecznie doprowadziło do sytuacji obecnej, czyli niemal całkowitego zaniku żeglugi na Odrzańskiej Drodze Wodnej.
Kanał Kędzierzyński jest otwarty dla żeglugi, ale rejsy transportowe odbywają się tu incydentalnie. W 2010 roku kanałem dostarczono kocioł do budowanej wówczas instalacji kwasu azotowego, który ze względu na gabaryty byłby bardzo trudny do przewiezienia drogą lądową. Zanim barka wpłynęła na kanał, został on dokładnie sprawdzony, aby wykluczyć zderzenie na przykład z zalegającym na dnie pniem drzewa. Pomimo obaw okazało się, że kanał można bezpiecznie przepłynąć. Z kolei w 2014 roku zakłady udostępniły port konsorcjum Stoczni Koźle i Stoczni Januszkowice, które po krótkim rejsie Odrą, a następnie kanałami Gliwickim i Kędzierzyńskim, załadowały tam na ciężarówki dwie wyprodukowane przez siebie jednostki.
Jeszcze w latach 90. kędzierzyńskie Azoty transportowały drogą wodną produkowane przez siebie nawozy. Później całkowicie przestawiono się na kolej i samochody.
Dla Grupy Azoty ZAK użeglownienie Odry oznaczałoby otwarcie nowego kanału transportowego z również należącymi do Grupy zakładami w Policach. W ten sposób nawozy i inne produkty mogłyby trafiać także do klientów zakładów w Niemczech. A przez Bałtyk być wysyłane na cały świat. Z kolei do zakładu może być transportowany węgiel. Szczególnie, jeśli urzeczywistnią się plany budowy instalacji do zgazowania tego surowca.
Dzisiaj fabryczny port wraca z niebytu. Ogłoszone niedawno plany rządowe przewidują potężne inwestycje w użeglownienie Odrzańskiej Drogi Wodnej, co da impuls do reaktywacji żeglugi transportowej. Pod koniec zeszłego roku dzierżawcę w końcu znalazł port w Koźlu – niegdyś jeden z największych w Europie. W ciągu kilku lat ma tam powstać nowoczesne centrum logistyczne.
Czy również Grupa Azoty ZAK zdecyduje się wykorzystać potencjał swojego portu i wrócić do transportu drogą wodną? To oczywiście zależeć będzie o realizacji zapowiedzi rządowych i rachunku ekonomicznego. Wkrótce zapewne dowiemy się, jakie zapatrywania w tym obszarze na nowy zarząd spółki.
Póki co Kanał Kędzierzyński służy głównie wędkarzom, wśród których cieszy się renomą „bardzo rybnego”, choć ze względu na opinię o zanieczyszczeniach nie każdy decyduje się, by później raczyć się zdobyczą.
O Kanale Kędzierzyńskim i zakładowym porcie rozmawiano podczas odbywającej się niedawno w Kędzierzynie-Koźlu konferencji "Czy Odra może być naszą szansą", której głównym organizatorem był Kędzierzyńsko-Kozielski Park Przemysłowy.
Zdjęcia z okresu budowy portu i jego użytkowania autorstwa Bogusława Rogowskiego:
Nie tylko port w Koźlu. Drugi jest w Azotach. Tam też mogą wrócić barki, o ile Odra będzie żeglowna
- 10.04.2016 19:29
Napisz komentarz
Komentarze