Do próby wykolejenia pociągu IC Skarbek doszło w poniedziałek, 11 listopada około godziny 5:30. Pociąg znajdował się wtedy na trasie z Kędzierzyna-Koźla do Gliwic. Maszynista składu jadącego z prędkością 120 kilometrów na godzinę dostrzegł przeszkodę ułożoną na torach i podjął natychmiastową decyzję o awaryjnym zatrzymaniu pociągu. Ten zatrzymał się po około 600 metrach. Składem podróżowało 33 pasażerów i pięcioro członków załogi - nikt nie odniósł obrażeń.
Na miejsce wezwano służby techniczne, Komisję Badania Wypadków Kolejowych oraz policję. Po czterech godzinach intensywnych działań udało się usunąć metalową konstrukcję, zakleszczoną pod elektrowozem, co umożliwiło dalszą podróż pociągu. Jeszcze tego samego dnia policjanci z Gliwic zatrzymali wstępnie trzy osoby. Zarzuty usłyszała jedna z nich - to 22-letni Sebastian W., mieszkaniec powiatu gliwickiego.
Mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Gliwice-Zachód, gdzie zostały mu przedstawione zarzuty z artykułu 174 par. 1 kodeksu karnego, dotyczące sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji:
Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Co dokładnie zrobił zatrzymany? Z informacji uzyskanych przez naszą redakcję wynika, że Sebastian W. zabrał z podwórka stalową rampę najazdową, którą następnie ułożył na torze kolejowym znajdującym się niedaleko jego miejsca zamieszkania.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Sebastian W. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył wyjaśnienia, w których opisał w jakich okolicznościach i w jaki sposób umieścił na torze kolejowym rampę najazdową. Jednocześnie wyjaśnił, że kierował nim nagły impuls i nie przewidywał, że na skutek jego zachowania może dojść do wykolejenia pociągu - przekazała naszemu portalowi prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Sebastian W. jest jedyną osobą, która usłyszała zarzuty w tej sprawie. Decyzją sądu 22-latek został tymczasowo aresztowany. Czyn którego się dopuścił zagrożony jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze