Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 17 listopada 2024 08:58
Reklama
Reklama
Reklama

Przerwana passa ZAKSY. Kędzierzynianie polegli na parkiecie Aluronu CMC Warty Zawiercie

Nie powiódł się siatkarzom ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wyjazd do Zawiercia. W spotkaniu 12. kolejki PlusLigi podopieczni Andrei Gianiego stworzyli wraz z miejscowymi świetne widowisko, ale ostatecznie naszym siatkarzom nie udało się zdobyć nawet punktu.
Przerwana passa ZAKSY. Kędzierzynianie polegli na parkiecie Aluronu CMC Warty Zawiercie

Do meczu z Jurajskimi Rycerzami siatkarze ZAKSY przystępowali z serią trzech wygranych z rzędu, w tym tryumfie nad Jastrzębskiem Węglem oraz zwycięstwem w derbach Opolszczyzny. Wysoka forma i powrót Bartosza Kurka dawały nadzieję na dobry występ w dzisiejszym starciu z ekipą z Zawiercia, pomimo tego, że nasz zespół musiał radzić sobie bez podstawowego libero. Erika Shojiego zastąpił w składzie Maciej Nowowsiak.

Oba zespoły od początku spotkania tworzyły świetne widowisko, na wysokości zadania stanęli również kibice obu drużyn prowadzący żywiołowy doping. W połowie seta miejscowym udało się objąć minimalne prowadzenie, ale kędzierzynianie pozostawali w grze. Przy stanie 19:17 najpierw asa posłał Karol Butrym, po chwili Aaron Russel wykorzystał kontrę i przewaga miejscowych urosła do czterech oczek. Takiej straty nasi siatkarze nie byli w stanie odrobić i gospodarze objęli prowadzenie w meczu (25:20).

W drugiej odsłonie gra toczyła się pod dyktando zawiercian. W połowie seta na parkiecie zameldował się Bartosz Kurek, który zastąpił Mateusza Rećko, ale zmiana ta niewiele wniosła do gry naszego zespołu. Gdy wydawało się, że gospodarze gładko wygrają drugą partię ZAKSA niespodziewanie weszła na wyższe obroty. Drużyna Gianiego od stanu 24:18 wygrała cztery kolejne wymiany i szkoleniowiec miejscowych poprosił o czas. Po przerwie cudu nie było, a punkt na wagę wygranego seta zdobył dla miejscowych Jurij Gladyr.

Od początku trzeciej partii kędzierzynianie objęli prowadzenie za sprawą świetnych zagrywek Jakuba Szymańskiego. Przyjmujący ZAKSY zdobył dwa punkty serwisem na starcie partii i dorzucił jeszcze dwie punktowe zagrywki w kolejnych minutach, co miało ogromny wpływ na przebieg gry. Mimo prowadzenia naszego zespołu gospodarze ani przez chwilę nie odpuszczali i starali się odrobić stratę. Udało im się zredukować stratę do dwóch oczek, ale końcówka to koncert w wykonaniu kędzierzynian, którzy zwyciężyli do 20.

Nasz zespół świetnie rozpoczął czwartą partię. Kędzierzynianie w dalszym ciągu bardzo dobrze serwowali, punkty tym elementem zdobyli Marcin Janusz i Karol Urbanowicz i ZAKSA prowadziła czterema oczkami. Przy stanie 9:13 goście zdołali wygrać trzy punkty i o czas prosił trener Giani. Po przerwie nasi gracze ponownie odskoczyli na trzy oczka, lecz miejscowi nie odpuścili. Przy stanie 17:19 najpierw na blok nadział się Mateusz Rećko, po chwili asa posłał Bartosz Kwolek i był remis, a Andrea Giani ponownie prosił o przerwę. Po niej kolejnego asa zaserwował Kwolek i miejscowi po raz pierwszy od początku seta byli na prowadzeniu. Zawiercianie po ataku z kontry Gladyra odskoczyli na dwa oczka i do końca nie oddali już przewagi, zwyciężając do 22.

Aluron CMC Warta Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:20, 25:22, 20:25, 25:22).

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ