Julia w rozmowie z nami opowiedziała nam o wielu swoich emocjach, planach, marzeniach ale przede wszystkich o swoim niezwykłym podejściu do życia i spokoju ducha, który wynika z jej nastawienia do siebie i do muzyki, którą kocha.
Pochodzenie, które ukształtowało talent
Zapytana o wpływ romskiego pochodzenia na swoją muzyczną drogę, Julia podkreśliła, jak istotna jest muzyka w jej kulturze. Julia wskazuje, że jej kultura od najmłodszych lat kształtowała jej postrzeganie muzyki i stworzyła fundament, na którym zbudowała swoją karierę.
- Muzyka towarzyszy nam od zawsze – od wesel, przez chrzty, aż po pogrzeby. W świecie romskim nie ma wydarzenia, które odbyłoby się bez muzyki, tańca i śpiewu. To wspólne biesiadowanie i poczucie wspólnoty rodzinnej stały się podstawą mojej muzycznej inspiracji - mówi.
Początki muzycznej podróży
Pierwsze kroki na scenie Julia stawiała mając zaledwie pięć lat. Jej mama zapisała ją do Domu Kultury „Praga” w Warszawie, gdzie zaczęła rozwijać swoje umiejętności wokalne.
- Od tej pory zbierałam doświadczenia na różnych konkursach wokalnych, śpiewając, gdzie tylko się dało – na koncertach charytatywnych, szkolnych występach, nabożeństwach - wspomina Julia.
Była również uczennicą warsztatów prowadzonych przez znanych muzyków, takich jak Ela Zapendowska, Monika Urlik i Czesław Mozil. Jak sama mówi, od najmłodszych lat wiedziała, że chce wystąpić na scenie "The Voice of Poland", a ciężka praca oraz determinacja doprowadziły ją do tego programu.
Wzorce muzyczne i wsparcie rodziny
Julia przyznaje, że muzyczne wzorce miała blisko siebie.
- Mój tato grał na gitarze, a moje dwie siostry również śpiewały. W trójkę śpiewaliśmy na głosy – to jedno z moich najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa – opowiada.
Inspirowały ją również znane postacie muzyki, zarówno polskie, jak i międzynarodowe, takie jak Kayah, Edyta Górniak, Gipsy Boys czy Gipsy Kings.
Doświadczenia z programu
Julia była zaskoczona skalą programu "The Voice of Poland" – sceną, oświetleniem, ilością kamer oraz obserwacją trenerów.
- Byłam dumna, że odwróciły się aż trzy fotele. Tym bardziej, że poziom artystyczny w tym roku jest naprawdę wysoki. Rozpiera mnie ogromna duma, że doceniono mój głos i moją ciężką pracę - przyznaje.
Pomimo presji i rywalizacji, Julia podeszła do tego zadania z niezwykłym spokojem.
- Nie analizowałam tego, czy przejdę dalej, po prostu dałam z siebie wszystko. Wiedziałam, że to jest mój czas i muszę go dobrze wykorzystać – dodaje.
Życie w Kędzierzynie-Koźlu i plany na przyszłość
Julia nie tylko rozwija swoją karierę muzyczną, ale również znalazła prawdziwą miłość i to właśnie w Kędzierzynie-Koźlu. W naszym mieście zamieszkała po ślubie z mężem, którego poznała na konkursie piosenki romskiej.
Pytana o przyszłość, mówi:
- Chciałabym kontynuować rozwijanie swojego wokalnego warsztatu, a także drugiej pasji – malarstwa. Pragnę również założyć rodzinę i być po prostu szczęśliwym człowiekiem – mówi wokalistka.
Sukces, to nigdy się nie poddawać...
Na zakończenie Julia podzieliła się radą dla młodych ludzi, różnego pochodzenia, którzy chcieliby realizować swoje marzenia w muzyce lub sztuce.
- Nigdy się nie poddawajcie, słuchajcie głosu własnego serca. Jeżeli Bóg dał wam jakiś dar, trzeba go pielęgnować. Nie przejmujcie się opiniami innych, podążajcie swoją drogą – podkreśla Julia.
Julia Konik-Rańda to przykład osoby, która łączy swoje korzenie z nowoczesną drogą artystyczną, pokazując, że muzyka jest uniwersalnym językiem, który łączy ludzi i kultury. Trzymamy kciuki za Julię w dalszych etapach programu i wspierajmy ją w sobotę, kiedy jest emitowany program „The Voice of Poland” na antenie TVP2 o godzinie 20:00.
foto: Waldemar Kompała, TVP
Napisz komentarz
Komentarze