Siła niektórych reklam bywa tak duża, że czasem trudno jest się im oprzeć. Może to prowadzić do irracjonalnego wydawania pieniędzy, a nawet wprost w ramiona nałogu.
Jedna z naszych czytelniczek zwróciła uwagę na niecodzienne hobby grupy mieszkańców Pogorzelca, która na skraju lasu przy ulicy Partyzantów urządziła sobie miejsce spotkań. W ich trakcie reklamowane w telewizji piwo leje się szerokim strumieniem.
- Ktoś w lesie na Pogorzelcu urządza sobie łomżing. Regularnie przybywa butelek tej marki – pisze pani Anna. Ostrzegamy - tak rozumiany Łomżing może bardzo łatwo wymknąć się spod kontroli. Niemal każdego dnia w lesie przybywa kilkanaście pustych butelek, co pozwala snuć przypuszczenia, że granica między zakrapianym złocistym napojem relaksem na łonie natury, a popadnięciem w szpony nałogu wkrótce może zostać przekroczona.
Źle rozumiany Łomżing stwarza też zagrożenie dla natury. Jeśli las będzie zanieczyszczany w takim tempie, to niedługo miejsce to utraci swój urok, co w końcu powinni zauważyć nawet miłośnicy picia pod chmurką.
Reklama
MATOŁEK: Tak kończy się źle rozumiany Łomżing. ZDJĘCIA
- 05.04.2016 19:27
Powiązane galerie zdjęć:
Napisz komentarz
Komentarze