Jedna z mieszkanek gminy Bierawa, pani Maria, opowiadała o swojej codzienności pełnej niepewności. Kobiet doświadczyła powodzi już trzy razy.
– Co kilka lat przeżywamy to samo. Gdy tylko słyszymy o zagrożeniu powodziowym, serce zaczyna szybciej bić. Pamiętam powódź z 1997 roku i 2010 do dzisiaj w moim domu są jej skutki – mówi z trudem seniorka.
Inni mieszkańcy również dzielą ten lęk, ale starają się przygotować na najgorsze. Sąsiadka pani Marii, mieszkająca na wzniesieniu, która przyjęła starszą kobietę pod swój dach, także nie kryła smutku i żalu. Choć nie chciała wystąpić przed naszą kamerą, podkreśliła, że obecna sytuacja jest przerażająca, ale zawsze będzie wspierać swoich sąsiadów i pomagać im, jak tylko potrafi.
Choć lokalne władze zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą, mieszkańcy nie kryją swojego zaniepokojenia. Wielu z nich codziennie sprawdza prognozy pogody i poziom rzeki, z obawą obserwując każdą kroplę deszczu. Rozmawiając z nimi, odczuwaliśmy ten wszechobecny niepokój, ale także nadzieję, że najgorszy scenariusz się nie zrealizuje. Materiał wideo:
Napisz komentarz
Komentarze