Gdy Pepo obchodził swoje 18. urodziny, pracownicy schroniska wraz ze Stowarzyszeniem Ukochaj Zwierzaka postanowili zorganizować dla niego wyjątkową uroczystość. Właśnie tego dnia schronisko było ozdobione balonami, a na stole stanęły specjalne psie przysmaki oraz mięsny tort, którego Pepo szybko skonsumował. Pracownicy zaangażowali się całym sercem, wiedząc, że ten dzień jest nie tylko świętem dla Pepo, ale również doskonałą okazją do zwrócenia uwagi na problem, jakim jest adopcja starszych psów.
- Staramy się celebrować urodziny najstarszych psiaków w naszym schronisku. Dzisiejsza okazja jest niestety słodko-gorzka, kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że Pepo jest bardzo chory. Niestety w schronisku jest bardzo dużo starych psów, które nie mają za dużych szans na adopcje. Takie psy jak Pepo niestety trafiają do nas na dożywocie. Jego opowieść to materiał na film, przyjechał w wagonie pociągu z Czech do Głogówka. Trafił do nas już jako 9 letni pies i niestety do dnia dzisiejszego nikt go nie chciał. Wiadomość o chorobie bardzo nas wszystkich zasmuciła, bo zawsze wydawała nam się, że Pepo to pies wykuty z żelaza - mówi Jacek Pelczar, kierownik schroniska.
Pracownicy mają nadzieję, że ta wyjątkowa akcja przyczyni się do zmiany postrzegania starszych zwierząt i więcej osób zdecyduje się na przygarnięcie starszego psa. Pepo to symbol wielu psów, które czekają na swoją szansę. Każdy z nich zasługuje na miłość i opiekę, bez względu na wiek.
Historia Pepo jest przypomnieniem, że życie psa nie kończy się po kilku latach. Starsze psy, tak samo jak młodsze, potrafią wnosić radość, ciepło i nieocenioną przyjaźń do życia człowieka. Trzeba im tylko dać szansę. Pracownicy schroniska mają nadzieję, że urodzinowa impreza Pepo zmotywuje ludzi do przemyślenia decyzji o adopcji i rozważenia przygarnięcia starszego psa, który czeka na swoją drugą szansę na szczęście.
Napisz komentarz
Komentarze