Napisał list z prośbą o prezent dla mamy i posłał go w niebo. Balon znaleźli 200 kilometrów dalej

O niecodziennym odkryciu niedaleko Suchedniowa w województwie świętokrzyskim poinformowali miejscowi leśnicy, którzy natrafili na balon.

- Zastanawialiście się kiedyś co dzieje się z tymi wszystkimi balonami, które wypełnione helem, celowo są wypuszczane w niebo, i te które zrozpaczonym maluchom uciekają? Niestety po pewnym czasie pękają w powietrzu i opadają w przypadkowym miejscu. Często w lesie... stają się po prostu śmieciem... Leśnicy często spotykają skapcaniałe i wyblaknięte zigzagi mcqeeny, Hello Kity czy inne Spidermany... Tu akurat w leśnictwie Kruk, Nadleśnictwo Suchedniów, Lasy Państwowe wylądował balon urodzinowy... Miał przyczepioną karteczkę adresowaną do niejakiego Beboka... Znacie takiego? A balon przyleciał jak się okazuje aż spod Kędzierzyna Koźle! - napisali leśnicy (pisownia oryginalna), publikując zdjęcia.

Z opublikowanych fotografii wynika, że nadawcą sympatycznego listu jest chłopiec mieszkający w Starej Kuźni. Julek podał dokładny adres, pod który ma zostać dostarczony prezent. Co na to leśnicy? Z komentarza zamieszczonego pod postem o znalezisku możemy wnioskować, że życzenie Julka zostanie spełnione - przedstawiciele dyrekcji Lasów Państwowych zadeklarowali bowiem, że leśnicy z Suchedniowa słyną z hojności i z pewnością odpowiedzą na prośbę chłopca.