Pandemia COVID-19 wywołała wiele nieoczekiwanych zmian w różnych aspektach życia społecznego. Jednym z nich jest zjawisko, które obserwujemy wśród osób bezdomnych. Jak zauważa Kinga Karcz, pracownik socjalny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Schroniska dla Bezdomnych Markot w Kędzierzynie-Koźlu, osoby bezdomne przebywają na terenie schroniska znacznie dłużej niż przed pandemią.
- Kiedyś „zimowali”, wiosną opuszczali schronisko. Teraz zdecydowanie dłużej zostają. Markot jest pełny cały rok, rodzi to pewne obawy, czy pewnego dnia nie zabraknie miejsca dla kogoś, kto będzie potrzebował schronienia. Na szczęście jeszcze takiej sytuacji nie było i mamy nadzieje, że nie będzie - mówi Kinga Karcz.
Zmieniająca się demografia bezdomnych
Jednym z najbardziej niepokojących zjawisk jest wzrastająca liczba młodych osób wśród bezdomnych.
- Wiek osób bezdomnych bardzo się zmienia. Coraz częściej spotykamy młode osoby, które po ukończeniu szkoły zawodowej, średniej, a nawet bez ukończenia jej, wyjeżdżają za granicę. Pracują tam jakiś czas i wracają, a wówczas okazuje się, że nie mają gdzie mieszkać - tłumaczy Agata Morkis, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu.
- Często są to osoby, które zostały administracyjnie wymeldowane z lokali, co uniemożliwia im powrót do dawnego miejsca zamieszkania. W schroniskach spotykamy również młodych bezdomnych, borykających się z problemem alkoholowym, a coraz częściej również uzależnionych od narkotyków czy innych substancji psychoaktywnych – dodaje dyrektor.
Streetworkerzy na pierwszej linii frontu
Streetworkerzy działają w naszym mieście już od kilku lat, starają się dotrzeć do osób bezdomnych w miejscach, które nie są dostępne dla ogółu społeczeństwa. Opuszczone budynki, bunkry, a nawet niektóre klatki schodowe to tereny, na których bytują bezdomni.
- Mimo trudnych warunków, osoby bezdomne są zazwyczaj otwarte na współpracę i rozmowę z pracownikami socjalnymi. Czasami bezdomni mieszkają w takich miejscach, że nawet nie przyszłoby nam do głowy, że ktoś może tam bytować. Nas znają, chętnie rozmawiają, a nawet oczekują naszych odwiedzin. Podczas rozmów staramy się ich nakłonić do podjęcia leczenia czy też pójścia do schroniska. Oni przecież tak jak każdy z nas mają potrzebę porozmawiania z drugim człowiekiem, tym bardziej że ludzie od nich uciekają bo oni są brudni, nie pachną ładnie, nie są ubrani dobrze – opowiada Streetworker.
Gdy alkohol jest ważniejszy...
Bezdomni często nie chcą trafiać do schroniska, ponieważ warunkiem przyjęcia jest trzeźwość. Muszą tam nie tylko być trzeźwi, ale i wziąć kąpiel, zadbać o siebie a to niestety nie jest dla nich łatwe.
- Często trafiają do schroniska z powodu złego stanu zdrowia, tam ich podleczymy, odwszawimy, umyjemy, ale z potrzeby spożywania alkoholu i tak później wracają na ulicę. Warunki regulaminu w schronisku są dla wielu bezdomnych problemem, ponieważ są przyzwyczajeni do życia bez zobowiązań i reguł – dodaje Kinga Karcz.
- Szukają każdego pretekstu by placówkę opuścić, często mijają się z prawdą opowiadając historie o swoim życiu. W schronisku bezdomni otrzymują kompleksową, profesjonalną pomoc. Wozimy ich do lekarza, pomagamy wypełnić odpowiednie dokumenty, które są im niezbędne na przykład do uzyskania mieszkania, staramy się robić wszystko by dać im szansę na nowy start. Ci co nie piją zostają z nami dłużej doceniając nasze starania, ale ten kto pije zawsze znajdzie powód by opuścić Markot– podkreśla Kinga.
Zmiana podejścia do pomocy
Istnieje wiele form pomocy dla osób bezdomnych, ale kluczowe jest, aby osoby te chciały z nich skorzystać. Pracownicy socjalni apelują, aby nie dawać pieniędzy na ulicy.
- Dając pieniądze jesteśmy przekonani, że pieniądze te pomogą im przetrwać, ale często przyczyniają się do pozostawania na ulicy. Najlepsze, co możemy zrobić, to skierować ich do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, gdzie uzyskają wszystkie informacje i skierowanie do schroniska. W schronisku bezdomni mogą liczyć na schronienie, wyżywienie, pomoc lekarską i prawną - dodaje Joanna Kamińska, pracownik pomocy społecznej.
Tak więc jak widać coraz więcej młodych osób trafia na ulicę, a schroniska są przepełnione niemal przez cały rok. Co niebawem może zrodzić kolejny problem, który będzie trzeba rozwiązać. Streetworkerzy i pracownicy socjalni codziennie zmagają się z wyzwaniami, starając się zapewnić osobom bezdomnym nie tylko schronienie, ale i wsparcie na różnych poziomach. Pomoc finansowa i schronienie to tylko niektóre z form pomocy, które oferują, jednak kluczowe jest, aby osoby bezdomne chciały z nich skorzystać.
Napisz komentarz
Komentarze