W ciągu kilku tygodni rozpocznie się pierwszy etap remontu alei Jana Pawła II. Będzie to kontynuacja przebudowy głównej arterii miasta. W zeszłym roku zakończyły się realizowane etapami prace na ulicy Kozielskiej. O ile ta inwestycja nie budziła większych kontrowersji, może poza budową ronda przy wiadukcie, które wielu mieszkańców uznało za zbędne, plany dotyczące alei Jana Pawła II owszem. Dwupasmowa teraz droga ma skurczyć się do jednego pasa. Słysząc to, niejeden kierowca puka się w czoło. Władze miasta od trzech kadencji przekonują jednak, że tak będzie dobrze.
Zwężenie alei Jana Pawła II nie jest pomysłem obecnej ekipy rządzącej miastem, ani nawet poprzedniej. Koncepcje to zakładające powstały jeszcze za kadencji prezydenta Wiesława Fąfary. Wówczas obecny wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla odpowiedzialny za inwestycje był kierownikiem wydziału zajmującego się tą samą działką. Co młodsi kierowcy mogą już tych czasów nie pamiętać. Za to za kilka miesięcy, jak wszyscy, przekonają się o funkcjonalności odchudzonej alei. Na bazie koncepcji sprzed lat w poprzedniej kadencji samorządu powstał projekt. W ciągu kilku tygodni rozpocznie się jego realizacja – najpierw na odcinku od wiaduktu kolejowego do skrzyżowania z ulicami Matejki i Głowackiego. Po przebudowie aleja będzie miała tylko jeden pas ruchu.
Co za tym przemawia? Pytany o to na jednej z ostatnich konferencji prasowych władz miasta wiceprezydent Artur Maruszczak wytłumaczył, że odkąd miasto ma obwodnicę, ulica nie ma już znaczenia tranzytowego nie jest też jedynym łącznikiem pomiędzy poszczególnymi częściami miasta. Jeden pas, jak jest to i zawsze było na ulicy Kozielskiej, w zupełności więc wystarczy do zapewnienia drożności. Za to przestrzeń, która się zwolni, będzie można przeznaczyć na ścieżki rowerowe, których wzdłuż alei obecnie nie ma.
- To normalny kierunek, że ruch przelotowy z centrum miasta przenosi się na obwodnicę – tłumaczył Artur Maruszczak. – Oczywiście po zwężeniu zmniejszy się szybkość jazdy, ale tylko do prędkości przepisowych. Jak wszyscy wiemy, teraz kierowcom zdarza się jeździć tamtędy znacznie szybciej. Natomiast zmiany nie powinny skutkować pogorszeniem płynności ruchu. Ronda, które powstaną, służą mu lepiej niż tradycyjna sygnalizacja. Podobnie ma się to do kwestii bezpieczeństwa – przekonywał.
Obecna aleja Jana Pawła II, wcześniej ulica Karola Świerczewskiego, Józefa Stalina, a przed wojną Lindenstrasse (lipowa) zawsze była główną osią, wokół której rozwijał się Kędzierzyn. W PRL planowano nawet, że wraz z rozwojem miasta poprowadzona będzie wzdłuż niej linia tramwajowa. Zamiast tego ulica została poszerzona. Teraz wraca do pierwotnego kształtu z początków XX wieku, gdy wytyczono ją jako ulicę jednopasmową.
Po świętach rozstrzygnięty zostanie przetarg na przebudowę pierwszego odcinka alei wraz z budową ronda na skrzyżowaniu z ulicami Grunwaldzką i Karola Miarki oraz centrum przesiadkowego. Inwestycja pochłonie około 4 mln zł (mniej niż początkowo zakładało miasto) i potrwa ponad 3 miesiące. Przez cały ten czas przejazd pod wiaduktem będzie niemożliwy. Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla dobrze wiedzą, z czym to się wiąże – w poprzednich latach przerabiali to kilkukrotnie zarówno w związku z remontem samego wiaduktu, jak i ulicy Kozielskiej.
- Przewidujemy, że umowę na wykonanie tego zadania podpiszemy w kwietniu. Od terminu przekazania placu budowy uzależnione jest zamknięcie przejazdu na tym odcinku. Zakładamy, że okres wakacyjny będzie czasem, gdy wiązać będzie się to z najmniejszymi uciążliwościami dla mieszkańców. Wówczas ponowne otwarcie tego odcinka nastąpiło by we wrześniu – zapowiada wiceprezydent Maruszczak.
Reklama
Z dwóch pasów w jeden. Wkrótce początek przebudowy alei Jana Pawła II i zamknięcie wiaduktu
- Redakcja
- 25.03.2016 18:59
Napisz komentarz
Komentarze