Znajdujący się na skrzyżowaniu alei Jana Pawła II i ulicy Wojska Polskiego supermarket był pierwszym tego typu obiektem w Kędzierzynie-Koźlu. W połowie 2001 roku otwarto w tym miejscu sklep Minimal, a nazwa ta funkcjonuje wśród wielu mieszkańców przez lata. Następnie sklep zmienił szyld na Billę, a finalnie mieszkańcy miasta robili zakupy w Leclercu. Doniesienia o możliwym zamknięciu obiektu pojawiły się jeszcze pod koniec ubiegłego roku, już w tym roku taka informacja trafiła do załogi sklepu. Likwidacja sklepu oznacza zwolnienie około 50 osób.
Jak do tej pory sieć nie podała oficjalnych powodów zamknięcia sklepu. Wraz z obiektem w Kędzierzynie-Koźlu z końcem czerwca działalność zakończą też sklepy w Malborku, Koninie i Poznaniu. Nie oznacza to jednak wycofania się francuskiej sieci z Polski.
- Zamknięcie czterech sklepów to trudna decyzja ze względu na konsekwencje dla dotkniętych nią zespołów pracowniczych, jednak pozwala ona na efektywne wykorzystanie zasobów i zapewnienie przyszłego rozwoju marki, który będzie wymagał narzędzi logistycznych na międzynarodowym poziomie oraz efektywnego formatu supermarketu. Warto zauważyć, że wpływ tych czterech lokalizacji na obroty jest ograniczony, a podejmowane działania wobec pozostałych sklepów skompensują utratę wolumenu wynikającą z zamknięć – powiedział portalowi wiadomoscihandlowe.pl Jean-Philippe Magre, prezes E.Leclerc Polska.
Nieoficjalnie mówi się, że były dwa główne powody, dla których sieć zdecydowała się wycofać z Kędzierzyna-Koźla. Pierwszy to kwestia własności obiektu - Leclerc ma skupiać się na działalności we własnych obiektach, natomiast sklepy w Kędzierzynie-Koźlu i Poznaniu były wynajmowane. Drugi to słabe wyniki finansowe kędzierzyńskiego sklepu. Tylko w 2022 roku sklep w Kędzierzynie-Koźlu zanotował stratę w wysokości 980 tysięcy złotych. W tym czasie obok wyrosła mu konkurencja w postaci Biedronki, co mogło wpłynąć na pogorszenie wyników finansowych supermarketu.
Napisz komentarz
Komentarze