Ciąg dalszy kłopotów opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych. Z rozkładu jazdy pociągów tymczasowo zniknęło kilka kursów, kolejni pasażerowie musieli przesiąść się do autobusów zastępczych.
O problemach, które dotknęły opolskiego przewoźnika, informowaliśmy na łamach naszego portalu już dwukrotnie. Pod koniec ubiegłego roku przedstawiciele kolei poinformowali o wycofaniu z użytku pięciu szynobusów. Było to spowodowane wykolejeniem jednego z pojazdów, po którym władze opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych zdecydowały się skierować część taboru do przeglądu (WIĘCEJ).
W marcu pojawiły się kolejne niepokojące informacje. Awarii uległ kolejny pojazd, a na domiar złego usterka techniczna wyłączyła z eksploatacji jedną z lokomotyw spalinowych. Efektem tego było zwiększenie liczby kursów obsługiwanych przez autobusową komunikację zastępczą (WIĘCEJ).
Od kilkunastu dni problemy z pociągami opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych nasiliły się. Coraz częściej pasażerowie odjeżdżający ze stacji Kędzierzyn-Koźle zamiast pociągami opuszczają miasto w autobusach, co wzbudza wśród nich niemałą frustrację.
- Po wycofaniu kilku szynobusów w grudniu sytuacja miała się poprawić, tymczasem jest coraz gorzej. Podróż autobusem trwa dłużej niż pociągiem, dodatkowo jest mniej komfortowa. Gdybym chciała jechać autobusem, to wybrałabym się na dworzec autobusowy, a nie kolejowy – powiedziała nam dziś jedna z pasażerek podróżująca na trasie Kędzierzyn-Koźle - Nysa.
Trudno nie przyznać racji pasażerom. Wybraliśmy się po godzinie 16 na dworzec kolejowy, by na własne oczy zobaczyć, jak odbywa się komunikacja zastępcza. Na tablicy odjazdów nie było żadnej informacji, komunikat podawany był przez głośnik. Autobus, który odjechał w miejsce pociągu o godzinie 16.07, wypełniony był niemal do ostatniego miejsca.
Coraz więcej pociągów zastąpionych autobusami. Nie widać końca problemów na kolei
- 22.03.2016 17:18
Napisz komentarz
Komentarze