Publiczna Szkoła Podstawowa nr 1 może pochwalić się bogatą historią, doświadczeniem w edukacji i wielokulturowością. Kiedy przyszła wojna, budynek szkoły przez pewien czas stanowił szpital polowy. Po wojnie został odremontowany i ponownie wrócił do funkcji szkoły. Uczyły się w niej nie tylko dzieci, ale i osoby dorosłe, ponieważ nowe władze prowadziły walkę z analfabetyzmem. Poza tym uczono wówczas języka polskiego, ponieważ do czasów II wojny światowej Kędzierzyn leżał w granicach Niemiec.
Szkoła do obchodów jubileuszowych przygotowywała się cały rok. Wszystkim wydarzeniom przyświecała liczba 120. Posadzono 120 krokusów, zrobiono 120 kartek świątecznych oraz przetańczo 120 minut podczas szkolnych imprez. Dziś moment kulminacyjny, uroczyste obchody tego niezwykłego jubileuszu.
Święto szkoły było również okazją do wręczenia niezwykłego prezentu, koziołka przedstawiającego ucznia. Niebawem zostanie mu nadane imię.
- W 1901 roku została podjęta decyzja o budowie tej szkoły. W tamtych czasach bardzo intensywnie rozwijał się system połączeń kolejowych. Trzeba było znaleźć miejsce, gdzie dzieci, głównie kolejarzy, będą mogły się uczyć. Trzy lata później, w 1904 roku, pierwsi uczniowie zagościli w tej szkole. W trakcie II wojny światowej był tutaj szpital dla żołnierzy radzieckich. W 1945 roku powstała w tym budynku pierwsza biblioteka. Zastanawiałam się, jako prezydent miasta, co wręczyć jako prezent. Stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie kolejny koziołek, który przedstawia ucznia, trzymającego książkę, na której napisane jest 120 lat PSP nr 1 - mówiła prezydent miasta Sabina Nowosielska.
- Przez te 120 lat w szkolnych ławkach zasiadło blisko 6 tysięcy uczniów. Jestem ze szkołą związana 20 lat i widzę, że z każdym rokiem nasza placówka pięknieje. Jest to mała szkoła - rodzinna i kameralna. Każde dziecko potrafi się odnaleźć. Jesteśmy szkołą wielokulturową. Uczą się u nas dzieci pochodzenia polskiego, romskiego, Ślązacy i Ukraińcy. Jesteśmy bardzo otwarci i tolerancyjni, gotowi pomagać i nieść wiedzę wszystkim - powiedziała Katarzyna Czapla, dyrektor szkoły.
Uroczystości były okazją dla absolwentów na wspominanie chwili, kiedy siedziało się w szkolnych ławkach.
- Skończyłam szkołę w 1985 roku. Bardzo mile wspominam czasy, kiedy tu chodziłam, naprawdę wtedy było najlepiej - mówi Małgorzata Jabłońska, absolwentka szkoły.
W wydarzeniu uczestniczył Waldemar Siczek, który pracował w szkole od 1976 do 1989 roku.
- Rozbudowywałem tę szkołę, tworzyliśmy ognisko przedszkolne, wprowadziliśmy wiele zmian. Teraz obserwuję, jak bardzo zmienia się, jak bardzo się rozwija i naprawdę patrzenie na to sprawia mi ogromną przyjemność - mówi Waldemar Siczek.
Napisz komentarz
Komentarze