Kędzierzynianie bardzo dobrze weszli w spotkanie, od początku prezentując się o wiele lepiej niż przeciwnicy z Gdańska. Nasz zespół prezentował się świetnie w ataku i bloku, a do tego zawodnicy trenera Swaczyny nękali rywali mocnymi zagrywkami i bardzo szybko objęli prowadzenie. W premierowej odsłonie goście nie mieli nic do powiedzenia i ZAKSA pewnie zwyciężyła do 16.
Wydawało się, że po łatwo wygranym secie kędzierzynianie pójdą za ciosem. Nasz zespół prowadził w połowie drugiej partii już 14:10 i nikt nie spodziewał się nadchodzącej katastrofy. W drugiej części seta to goście przejęli inicjatywę, doprowadzając do wyrównania. Katem naszego zespołu okazał się Mikołaj Sawicki, który w decydującym momencie posłał dwa asy, co przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść gości. Gdańszczanie wygrali do 20 i wyrównali stan meczu.
W trzeciej odsłonie sytuacja powtórzyła się. Nasz zespół ponownie świetnie rozpoczął i prowadził już 15:10, aby kompletnie wyłączyć się z gry w drugiej części seta. Kędzierzynianie seryjnie tracili punkty i w niczym nie przypominali drużyny, która gładki wygrała pierwszą odsłonę. Trefl zwyciężył do 21 i postawił nasz zespół pod ścianą.
Kibice z Kędzierzyna-Koźla, którzy liczyli na przełamanie ZAKSY mocno się rozczarowali. Nasz zespół prezentował się bardzo mizernie na tle gości z Gdańska i zasłużenie przegrał. Dzisiejsza porażka mocno komplikuje sytuację kędzierzynian w kontekście walki o awans do czołowej ósemki ligi.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk 1:3 (25:16, 20:25, 21:25, 17:25).
Fotoreportaż: Michał Natyna.
Napisz komentarz
Komentarze