Jak co roku, jedną z najbardziej obleganych cukierni w naszym mieście, jest Zalewski. To właśnie tam pierwszych oczekujących na otwarcie miłośników pączków można był spotkać już po godzinie 7.00 mimo, że otwarcie dopiero o 9.00. No, ale słodkie poświęcenie dla odrobimy kalorycznego grzechu, jak widać jest tego warte.
Ze stania w kolejce miłośnicy pączków nie rezygnowali, mimo że (jak to było w jednym z punktów) pierwsza osoba przyjechała z wózkiem, bo, jak zaznaczyła, planuje kupić kilka palet.
Tak więc polowanie na perełki pączkowe w naszym mieście jak co roku w ulubionych cukierniach. Na szczęście pączków nikomu nie zabraknie, są niemal wszędzie, a supermarkety kuszą dodatkowo mnóstwem kolorowych wersji tego tradycyjnego, słodkiego przysmaku.
Napisz komentarz
Komentarze