Oba zespoły przed dzisiejszym meczem dzieliły w tabeli cztery punkty, a wyżej w zestawieniu znajdowali się gospodarze. Po bardzo słabej pierwszej części sezonu ZAKSA musi poprawić się w rundzie rewanżowej, aby zagrać o miejsca medalowe. Początek spotkania nie przebiegał po myśli kędzierzynian. Miejscowi szybko wypracowali sobie przewagę, a w połowie seta prowadzili już różnicą czterech oczek (14:10). Przełamanie nastąpiło, gdy w polu zagrywki pojawił się Łukasz Kaczmarek. Przy serwisie atakującego ZAKSA wyszła od stanu 20:18 do 20:24, aby ostatecznie zwyciężyć do 21.
W drugiej odsłonie na parkiecie niepodzielnie rządzili już goście z Kędzierzyna-Koźla. Nasz zespół bardzo szybko odskoczył od rywala i z każdą kolejną wymianą nabierał pewności siebie. Ostatecznie miejscowych stać było na ugranie zaledwie 17 oczek i ZAKSA podwyższyła prowadzenie w meczu.
Wyraźnie przegrany drugi set nie podciął skrzydła gospodarzom, którzy od początku kolejnej partii walczyli z bardziej utytułowanym rywalem jak równy z równym. Kędzierzynianie zdołali odskoczyć od rywala na trzy oczka, ale miejscowi nie poddali się i doprowadzili do zaciętej końcówki. W niej górę wzięło doświadczenie ZAKSY, która zwyciężyła w trzech setach i zmniejszyła stratę do rywali z Nysy. Obie drużyny w tabeli PlusLigi dzieli już tylko punkt.
PSG Stal Nysa - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (21:25, 17:25, 22:25).
Napisz komentarz
Komentarze