Straż pożarna interweniuje zawsze, gdy tylko jest obawa o zdrowie i życie ludzkie. Tak więc, kiedy tylko jest sygnał, że w mieszkaniu lub domu może być tlenek węgla, strażacy niezwłocznie wyjeżdżają na interwencję. Bardzo często zdarza się tak, że zagrożenia nie ma, a zaalarmowała rozładowująca się bateria w czujniku czadu.
- Tak, często jeździmy do rozładowanych baterii. Z tlenkiem węgla nie ma żartów, więc zawsze należy dzwonić, gdy tylko mamy podejrzenie, że znajduje się w mieszkaniu. Czujnik czadu jest bardzo ważnym urządzeniem w domu, ratuje życie, jednak pilnujmy regularnych wymian baterii, aby oszczędzić sobie nerwów, a nam niepotrzebnych interwecnji - mówi Piotr Krok z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Jak apeluje straż pożarna, zakup czujnika czadu to inwestycja w zdrowie i życie, warto mieć zarówno czujnik tlenku węgla, jaki i dymu. Nie zapominajmy o wymianie baterii, wiele czujników ma inny dźwięk, gdy rozładowuje się bateria, jednak na rynku wciąż są takie, których sygnał jest podobny do alarmu informującego o obecności tlenku węgla. Zawsze sprawdzajmy także informacje na wyświetlaczu, jeśli urządzenie taki posiada - w przypadku zagrożenia tlenkiem węgla pojawia się wartość stężenia, jeśli to tylko rozładowana bateria, zwykle zobaczymy jej symbol lub komunikat "bat".
Napisz komentarz
Komentarze