Wczoraj w kinie "Chemik" odbyła się prapremiera filmu "Kos" w reżyserii Pawła Maślony. Firm spotkał się z bardzo dobrym odbiorem kędzierzyńsko-kozielskiego publiczności, która na końcu zaserwowała owacje na stojąco. W wydarzeniu uczestniczył nie tylko sam reżyser, ale również aktorzy filmu, czyli odtwórca głównej roli Bartosz Bielenia i jego filmowy przyrodni brat Piotr Pacek.
Pochodzący z Kędzierzyna-Koźla Paweł Maślona jest laureatem Złotych Lwów 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni właśnie za film "Kos".
- Film spotkał się z bardzo dobrym odbiorem, choć nie ukrywam, że są głosy sugerujące nam bezczeszczenie pamięci o naszej szlachcie. No ale wiadomo, że trzeba się liczyć z różnymi reakcjami. "Kos" był dla mnie naprawdę trudnym i pełnym wyzwań filmem. Kaskaderzy, konie, wystrzały, to wszystko było bardzo wymagające i generowało sporo czasu, ale cieszę się z efektów - mówił w rozmowie z dziennikarzami reżyser Paweł Maślona.
Bez wątpienia rozbawiającym wszystkich podczas wczorajszej prapremiery był Bartosz Bielenia, który, jak było widać, naprawdę dobrze czuł się wśród naszych mieszkańców. Przyjazne relacje między aktorami a reżyserem były widoczne gołym okiem. Postać, w którą wcielił się aktor, jest bardzo charakterystyczna, jednak to nikogo nie dziwi, ponieważ Bartosz jest aktorem, który słynie z charyzmatycznych, trudnych ról.
- Powinniśmy opowiadać historię chłopów, a nie szlachciców, dlatego rola Ignaca jest bardzo ważna. Sam jestem z chłopstwa i cieszyłem się, że mogę reprezentować "swoich" w tym filmie. Ignac jest wyjątkową postacią, bo jest fantazją, zmyślonym bohaterem, który uosabia nasze niezdrowe ambicje. Jego głównym i jedynym pragnieniem jest to by zostać uznanym i aspirować do bycia kimś, kim nigdy być nie będzie - mówi Bartosz Bielenia, filmowy Ignac Sikora.
Napisz komentarz
Komentarze