Kajtek miał 11 lat i mieszkał w schronisku od 2018 roku. W poniedziałek, 1 stycznia pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu znaleźli martwego czworonoga w swojej budzie. Wiele wskazuje na to, że przestraszone zwierzę schowało się do budy i niestety jego chore serce nie udźwignęło lęku związanego z wybuchami petard i fajerwerków.
- Wyniki sekcji zwłok nie były jednoznaczne, jednak wiele wskazuje na to, że stres związany z wybuchami fajerwerków miał znaczący wpływ na śmierć naszego Kajtka. To był psiak na wybiegu, nie lubił budy, a tej nocy właśnie tam się schował. Musiał się bardzo bać... Kajtek był z nami tak długo, biegał, bawił się, oczywiście miał swoje dolegliwości, ale ogólnie funkcjonował dobrze - mówi Jacek Pelczar, kierownik schroniska.
Niestety mimo wielu apeli wciąż podczas nocy sylwestrowej i w Nowym Roku odpalamy petardy i fajerwerki. Dla zwierząt jest to prawdziwy dramat.
- Od lat mówimy o tym, apelujemy, niestety ludzie nic sobie z tego nie robią. Z tego co widzę nie przynosi to żadnych rezultatów. Najgorsze jest to, że jak piszemy apele, czytamy prześmiewcze, cyniczne, a wręcz okrutne komentarze. Kto ma serce i empatię, ten rozumie, kto tego nie posiada, niestety nie wyhoduje ich przed sylwestrem - dodaje kierownik schroniska.
Napisz komentarz
Komentarze