Kiedy śnieg topnieje, ujawniają się "resztki" spacerów z pupilem i nie zawsze są one przyjemne dla oka czy nosa. Psie odchody, które wcześniej były zakryte białym puchem, stają się bardzo widoczne, a wręcz trudne do ominięcia. To może stanowić problem nie tylko estetyczny, ale także zdrowotny i środowiskowy. Psie odchody zawierają bakterie, pasożyty i inne zanieczyszczenia, które mogą zagrażać zdrowiu ludzi i innych zwierząt. Takie odchody mogą również wpływać na środowisko, gdy zostają porzucone na trawnikach, chodnikach czy innych obszarach zielonych.
- Mieszkam na osiedlu Kuźniczka i przejście "suchą nogą" jest nie możliwe. Kupy są niemal wszędzie, patrzyłam pod nogi, ale i tak weszłam. Najtrudniej ominąć odchody psów, jak jest ich tak dużo i jedno obok drugiego, no i mój pupil na łapkach do domu przyniósł - mówi pani Aleksandra, mieszkanka osiedla Kuźniczka.
Pamiętajmy, że zbieranie odchodów po pupilach jest naszym obowiązkiem. Za niedopilnowanie tego, możemy zapłacić całkiem wysoką karę.
- Za nieposprzątanie po swoim pupilu kiedyś była kara od 20 do 500 złotych. To się zmieniło po nowelizacji ustawy, więc kara za ten czyn wynosi nie mniej niż 500 złotych. Jak widać, możemy naprawdę sporo zapłacić - mówi Aleksy Ptaszyński, komendant straży miejskiej.
Tak więc dbajmy o porządek podczas spacerów z psem, zawsze mając przy sobie worki na psie odchody. Zbieranie kup to prosta, ale ważna praktyka, która przynosi korzyści zarówno zdrowiu publicznemu, jak i środowisku. Dbając o porządek w przestrzeni publicznej, tworzymy bardziej przyjazne i czyste otoczenie dla wszystkich. Warto zatem podjąć się odpowiedzialności za naszych pupili i wspólnie tworzyć lepsze warunki do wspólnego życia.
Napisz komentarz
Komentarze