Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 09:02
Reklama
Reklama
Reklama

Prezentu na Mikołajki nie było. ZAKSA po słabym spotkaniu uległa Bogdance LUK Lublin. ZDJĘCIA

W dziesiątej kolejce ligowej Grupa Azoty ZAKSA uległa na własnym parkiecie Bogdance LUK Lublin po pięciosetowym meczu. To czwarta porażka naszego zespołu w sezonie PlusLigi.
Prezentu na Mikołajki nie było. ZAKSA po słabym spotkaniu uległa Bogdance LUK Lublin. ZDJĘCIA

Nasz zespół ponownie przystąpił do meczu w mocno przemeblowanym składzie. W dalszym ciągu brakuje Marcina Janusza, nie zagrał Bartosz Bednorz a w trakcie meczu na boisku zobaczyliśmy nominalnego libero Kornela Banacha, który zastąpił... Łukasza Kaczmarka. Już pierwszy set wskazywał, że nie będzie łatwo. Goście w pierwszej części seta prezentowali się dobrze i przez dłuższy czas prowadzili, ale w drugiej części gry rozkręcili się miejscowi. ZAKSA wrzuciła wyższy bieg i wygrała do 20.

Drugi set to męczarnie miejscowych. Ekipa z Lublina świetnie prezentowała się w polu zagrywki, a nasz zespół miał duże problemy w ataku. W tym elemencie spore problemy miał m.in. Olek Śliwka. Przy stanie 9:18 na pozycji przyjmującego Krzysztofa Zapłackiego zastąpił Andreas Takvam, ale roszada nie zmieniła obrazu gry. Tym razem to goście bardzo gładko wygrali do 17.

Obie drużyny toczyły zażarty bój przez większą część trzeciej odsłony. W kluczowym momencie kędzierzynianie mogli liczyć na Łukasza Kaczmarka, który najpierw skutecznie zaatakował, a po chwili popisał się dwoma punktowymi bokami i nasz zespół odskoczył od przeciwnika na cztery punkty (20:16). Drużyna trenera Sammelvuo pewnie dograła seta i znów była na prowadzeniu.

Szybko okazało się, że ZAKSA nie pójdzie za ciosem, wygrywając za trzy punkty. W czwartek odsłonie ponownie oglądaliśmy bardzo przeciętnie grający zespół gospodarzy, co skwapliwie wykorzystali goście. W końcówce Łukasza Kaczmarka zastąpił Kornel Banach, a nasz zespół gotował się na decydującego seta.

W tie-breaku ZAKSA od stanu 3:4 wyszła na prowadzenie 7:4, a po chwili powiększyła prowadzenie do pięciu oczek (11:6). W tym momencie o czas poprosił trener gości, a po przerwie kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdy lublinianie błyskawicznie odrobili straty (12:12) i wyszli na prowadzenie po asie Krysiaka. ZAKSA obroniła trzy piłki meczowe i miała swoje szanse, by skończyć mecz, ale to się nie udało. Ostatecznie goście zwyciężyli do 19, sprawiając tym samym dużą sensację.

Fotoreportaż: Michał Natyna


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

xaz 07.12.2023 13:50
Pan Śliwka kolejny raz położył drużynę.... Skuteczność 1 na 11 :-))))))) a redaktor mówi, że pomaga w innych elementach gry zespołu. Pan Śliwka położy ZAKSę i położy reprezentację. Tragedia nie zawodnik. Ktoś przejrzy w końcu na oczy?

Edek 06.12.2023 20:21
To już jawny sabotaż ! Trener pan porażka , Samelwuo i uśmiechnięty anty prezes Szpaczek to równa pochyła do dna ! Gdzie są pieniądze , że klubu nie stać na zatrzymanie Staszewskiego , a ściąga się nieudacznika z 1 ligi , Zapłackiego ?

☞ ( ͡👁  ͟👁) ☜ 06.12.2023 20:13
Nie da się tej żenady oglądać. Znowu orka ponad 2,5 godziny i kolejny łomot na własne życzenie, mimo dużej przewagi w 5 secie. Trener powinien wpuścić tego kiepskiego Holendra we wcześniejszym meczu ze słabym Cuprum i dać Smithowi wtedy odpocząć, bo dziś by się przydał na lepszego rywala a tak mieliśmy kolejny cyrk. Z taką grą to mogą się do Pucharu Polski nie załapać i nie zająć 6 miejsca po pierwszej rundzie, bo jeszcze będą grać z Zawierciem, Warszawą i Jastrzębiem.

Edek 07.12.2023 13:01
.. " tego kiepskiego Holendra " , czy klubu nie było stać na ściągnięcie Rejno ? Rejno na pewno jest lepszy od tego Wilburga , no i jako Polak nie blokuje miejsca w składzie innym ! Zaksa , jest praktycznie bez środka ! No jedynie Smith , ale On ma swoje lata i sam gry nie pociągnie cały sezon

Zbych 06.12.2023 18:34
Miałem już się nie irytować tym co chłopcy prezentują na parkiecie ale nie rozumiem tego samozadowolenia i irytujących uśmiechów. A panowie kontuzjowany za bandami zamiast mobilizować kolegów świetnie się bawią,i tylko kibiców żal.... .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ