Gospodarze przystępowali do starcia z zespołem z Dolnego Śląska po dwóch porażkach z rzędu i chcieli dziś zmazać złe wrażenie z ostatnich dni. W wyjściowym składzie Bartosza Bednorza zastąpił Krzysztof Zapłacki, w dalszym ciągu poza składem jest Marcin Janusz. Obie drużyny rozpoczęły od wyrównanej gry, ale po kilku minutach do głosu doszli miejscowi. Przy serwisie Davida Smitha kędzierzynianie wyszli na prowadzenie 11:7. Z biegiem czasu przewaga naszego zespołu rosła i kędzierzynianie pewnie wygrali do 15.
Podobny przebieg miała druga partia. Goście rozpoczęli od niewielkiej przewagi, ale w połowie seta na prowadzeniu byli już kędzierzynianie. Druga część seta to gra pod dyktando ZAKSY, goście z Lubina popełnili kilka błędów i nasz zespół łatwo odjechał rywalom. Ostatecznie gości stać było na zdobycie 17 oczek.
Najciekawszy przebieg miała trzecia odsłona. W połowie seta goście niespodziewanie prowadzili trzema punktami (9:12) i mogli mieć nadzieję na wygranie seta i przedłużenie meczu. W połowie seta ZAKSA błyskawicznie jednak odrobiła stratę, w czym pomogli rywale, którzy znów popełnili kilka prostych błędów. Końcówka to ponownie gra pod dyktando zespołu trenera Sammelvuo, który odnotował dziś swoją szóstą wygraną w sezonie PlusLigi.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - KGHM Curpum Lubin 3:0 (25:15, 25:17, 25:18).
Fotoreportaż: Michał Natyna
Napisz komentarz
Komentarze