Nie powiódł się rewanż za finał siatkarskiego Pucharu Polski. Zaksa Kędzierzyn-Koźle po emocjonującym spotkaniu uległa na własnym parkiecie zespołowi PGE Skry Bełchatów 2:3.
Pierwsza odsłona rozpoczęła się od zaciętej walki z obu stron. W połowie seta goście z Bełchatowa odskoczyli od Zaksy na trzy oczka, ale podopieczni Fefe szybko odrobili straty, doprowadzając do emocjonującej końcówki. W niej już pierwsza piłka setowa dała zwycięstwo gospodarzom, gdy Benjamin Toniutti zablokował Mariusza Wlazłego.
Drugi set to wyraźnie lepsza gra ze strony siatkarzy Skry, którzy świetnie spisywali się w polu zagrywki, co dało im lekką przewagę nad miejscowymi. W końcówce nasz zespół pogubił się, co rywale skrzętnie wykorzystali, wygrywając do 19.
W trzeciej odsłonie obie drużyny toczyły walkę punkt za punkt. Przewagę dał Zaksie Jurij Gladyr, który przed drugą przerwą techniczną zaserwował dwa asy. Kędzierzynianie nie dali rywalowi szansy na odrobienie strat i wygrali do 21.
Wygrana partia zdekoncentrowała najwyraźniej miejscowych, którzy słabo rozpoczęli czwarty set. Skra osiągnęła trzypunktową przewagę, której ostatecznie nie udało się odrobić naszemu zespołowi. Po zaciętej końcówce bełchatowianie doprowadzili do tie-breaka.
Zaksa rozpoczęła piątego seta od dwupunktowej przewagi, ale goście nie zamierzali poddawać się i szybko odrobili straty. Dwukrotnie w ataku pomylił się Sam Deroo, na blok rywali nadział się też Kevin Tillie i przyjezdni wyszli na prowadzenie. W końcówce gracze Skry grali bardzo pewnie i nie dali Zaksie szans na odrobienie strat. Przy stanie 12:14 w aut zaserwował Grzegorz Bociek i to siatkarze z Bełchatowa cieszyli się ze zwycięstwa.
Zaksa Kędzierzyn-Koźle – Skra Bełchatów 2:3 (25:23, 19:25, 25:21, 23:25, 12:15)
Horror bez happy endu. ZAKSA przegrała po tie-breaku ze Skrą Bełchatów
- KK24
- 06.03.2016 16:27
Napisz komentarz
Komentarze