Jakub Lubas i Bartłomiej Bielawski trenują pod okiem Adama Bizonia w klubie B-ZONE Training Routine w Infiniti Centrum Zdrowia. B- ZONE - nie tylko MMA, ale i brazylijskie Jujitsu, boks oraz grappling. 7 października Jakub i Bartek wzięli udział w Gali SF5 w MMA. Kuba po widowiskowym pojedynku wygrywa wszystkie rundy z bardzo mocnym przeciwnikiem, Bartek swoją walkę wygrywa przez nokaut.
Zawodnicy Adama Bizonia odnosili wiele sukcesów na amatorskich startach w MMA, jak również w startach w turniejach brazylijskiego Jujitsu. To właśnie w brazylijskim Jujitsu Kuba i Bartłomiej mogą pochwalić się niebieskimi pasami. Bartłomiej jest brązowym medalistą na mistrzostwach Europy. Kuba natomiast to podwójny srebrny medalista super pucharu Polski i na 16 walk przegrał tylko dwie. To imponujący wynik dla dziewiętnastoletniego zawodnika.
- Trenuję od 5 lat tutaj w klubie mieszane sztuki walki. Sport uprawiałem od małego, w gimnazjum nieco na dalszy tor odstawiłem aktywność fizyczną, wyjechałem za granicę i wróciłem do miasta w 2018 roku i ponownie wróciłem do sportu. MMA spodobał mi się zdecydowanie najbardziej. Każdy z nas chciałby się rozwijać i oczywiście powiedzieć, że z tego żyje, jednak teraz na pierwszym miejscu stawiamy pasję. Ciężko trenujemy, by być w formie i zwyciężać w walkach - mówi Bartłomiej Bielawski.
- Mam 19 lat i od 16 roku życia trenuję sztuki walki. Jednak MMA to coś, co najbardziej mi odpowiada i mogę robić to do końca życia. Po kilku miesiącach treningów widziałem postępy i naprawdę dodawało mi to pewności siebie. Każdy mój sukces dodaje mi skrzydeł. Mam nadzieję, że niebawem zdobędę pas mistrzowski i zawiśnie on w klubie - mówi Jakub Lubas.
Trener zawodników Adam Bizoń nie ukrywa, że bardzo cieszą go sukcesy Bartłomieja i Jakuba.
- Jestem bardzo dumny ze wszystkich u nas trenujących, bo gdyby nie wy, po prostu by nie było tak świetnych zawodników, jakimi są Kuba i Bartek. Przecież oni też z kimś musieli trenować. Ktoś musiał ich dociskać na treningach. Jestem dumny jako prowadzący treningi, że w dzisiejszych czasach jeszcze niektórym chce się mocno pracować, poświęcać czas i zdrowie, aby w ten sposób spełniać swoje marzenia zdobywać swoje małe Everesty. Chciałem tu podziękować Bartkowi i Jakubowi za piękne zwycięstwa nad mocnymi rywalami, za serce i za moc swoich umiejętności i pracę, jaką włożyli w przygotowania. Przełożyło się to na nasz wspólny sukces! Trenujemy dalej! Przed nami nowe wyzwania - mówi Adam Bizoń.
Napisz komentarz
Komentarze