Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 04:50
Reklama
Reklama
Reklama

Cześć i chwała bohaterom oddane. Obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych w Kędzierzynie-Koźlu. ZDJĘCIA

Kilkadziesiąt osób zgromadziło się dziś pod tablicą na budynku byłego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa przy ulicy Piastowskiej upamiętniającą członków organizacji wolnościowych i niepodległościowych. To właśnie tam po wojnie więziono ich i męczono. Tak wyglądała główna część obchodzonego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Kędzierzynie-Koźlu.

W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele lokalnych samorządów, instytucji i organizacji oraz służb mundurowych. A także poczty sztandarowe i zwykli mieszkańcy. Nie mogło zabraknąć Bogusława Rogowskiego z Obywatelskiej Grupy Inicjatywnej, któremu w zeszłym roku po wielu latach starań udało się doprowadzić do umieszczenia tablicy pamiątkowej na byłym budynku Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Koźlu – dzisiejsza bursa szkolna. Wspólnie odsłonili ją wówczas nieżyjący już porucznik Józef Paczosa oraz wdowa po kapitanie Władysławie Wilczyńskim. Obaj byli tam więzieni, a później skazani w procesie pokazowym.

Po odczytaniu referatu przypominającego losy więzionych przez kozielskie UB, głos zabrał senator PiS Grzegorz Peczkis.

- Komuniści robili wszystko, by zatrzeć pamięć o Żołnierzach Wyklętych. Niestety, trzeba przyznać, że byli w tym bardzo skuteczni. Dzisiaj w wolnej Polsce podejmujemy wysiłek prostowania kłamliwie pogmatwanej historii. Wśród anonimowych grobów poszukujemy prawdy. Jest bardzo znamienne, że naszych bohaterów grzebano w miejscu cmentarnych śmietników, a ich oprawcy spoczywają w alejach zasłużonych. Coraz więcej mówimy o ofiarach, wciąż zbyt mało o katach. Obecne władze polskie są silnie zainteresowane dochodzeniem do prawdy, gdyż tylko na niej możemy zbudować silny naród – mówił Peczkis.

W tym roku mija 68 lat od rozbicia struktur organizacji Wolność i Niezawisłość w dawnym powiecie Kozielskim – aresztowania trwały do 2 listopada 1948 roku. 11 zatrzymanych zamknięto w podziemiach budynku przy Piastowskiej, gdzie w celu wymuszenia zeznań byli bici i męczeni psychicznie. Jak ustalił Bogusław Rogowski, jedną z ulubionych metod funkcjonariuszy było karmienie więźniów solonymi śledziami i niepodawanie im wody. W desperacji ludzie zlizywali wilgoć ze ścian. Śledztwo trwało pół roku i skończyło się pokazowym procesem, w którym członków WiN skazano na wieloletnie więzienie, pozbawienie praw obywatelskich i konfiskatę majątku. Drugą falę aresztowań przeprowadzono w 1949 w Gościęcinie, gdzie działała grupa „Olimpia” organizacji Wolność i Niezawisłość. Do aresztu trafiło blisko 40 osób, a w Koźlu zorganizowano kolejny pokazowy proces. Łącznie w obu procesach skazano 26 osób.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Bursa za za Linety 03.03.2016 23:53
Jak można się nazywać Ślązak za za Odry???

Ślązak za za Odry 03.03.2016 18:23
Kozo jeżeli masz coś do składaniu kwiatów pod tablicą i deptaniu trawnika, zwróć jako mieszkanka Koźla do właściciela Bursy, żeby wybrukował teren przed tablicą, tak jak było ustalone w roku ubiegłym przed odsłonięciem i poświęceniem tablicy. Ale idę o zakład, że TY kozo nie wiesz kto jest tym właścicielem.

koza 01.03.2016 14:02
Kwiaty składają i depczą po trawniku.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ