Reklama
Opowiadana przez mieszkańców Sławięcic historia okazała się prawdziwa. Tragiczne losy załogi amerykańskiego bombowca
13 października 1944 roku podczas bombardowania zakładów IG Farben (dzisiejsze Azoty), załoga amerykańskiego samolotu B-24 Liberator pod dowództwem Dorenza Meyera zostaje trafiona celnym ogniem niemieckiej artylerii. Liberator jeszcze w locie przełamuje się na pół lecz kilku lotnikom udaje się z niego wyskoczyć. Miedzy nimi jest drugi pilot Millard Hiam, który wyskakuje ze spadochronem i ląduje na jednym z budynków w Sławięcicach, dziś części Kędzierzyna-Koźla. O tych zdarzeniach w podcascie na kanale Bunker King opowiada Waldemar Ociepski, prezes Stowarzyszenia Blechhammer-1944.
- 12.09.2023 20:45
Napisz komentarz
Komentarze