Z naszą redakcją skontaktowali się mieszkańcy miasta, który prosili o to, by ostrzec wszystkich właścicieli czworonogów przed zagrożeniem. Według nich ktoś truje zwierzęta lub chorują one po kontakcie z opryskami.
- Tego jest za dużo, w zaledwie kilka dni umarły trzy psy i trzy koty. Jednego kota znaleziono w lesie, trzy psy w Dębowej, sąsiadka dzień wcześniej pochowała swojego kota, na drugi dzień przytrafiło się to mojemu zwierzęciu. Mój trzyletni kot w jednej chwili padł, był młody i zdrowy. Wiem, że stosowano opryski chwastobójcze, bo mówiło mi o tym wiele osób. Zresztą emeryci z naszej ulicy po prostu to widzieli. Nie rozumiem, dlaczego nie informuje się mieszkańców o takich działaniach – mówi Małgorzata Lech z osiedla Śródmieście.
Również lekarze weterynarii apelują o informowanie przed stosowaniem oprysków.
- W ciągu ostatnich kilku dni trafiały do nas zwierzęta z objawami zatrucia takimi jak na przykład: apatia, biegunki z krwią, czy wymioty. Podejrzewam, że musiały być stosowane jakieś opryski. Co roku jest tak, że opryski są robione, lecz informacji brakuje. Gdyby właściciele zwierząt o tym wiedzieli, ich pupile uniknęłyby groźnego dla zdrowia i życia zatrucia – mówi Anna Tobias z przychodni dla zwierząt „Fauna”.
Nie wiadomo, ile tak naprawdę psów i kotów w ostatnim czasie zachorowało, na portalach społecznościowych wciąż pojawiają się nowe informacje o kolejnych czworonogach. Będziemy śledzić informacje na bieżąco i wrócimy do tematu.
Napisz komentarz
Komentarze